Roman Rogalski/Agencja Gazeta

ARS – profesjonalny nadzór nad podmiotami leczniczymi

Udostępnij:
– Powołanie Agencji Rozwoju Szpitali jest słusznym krokiem. Instytucja ta może sprawować profesjonalny nadzór nad podmiotami leczniczymi, ale oprócz realizacji wskazanych zadań oczekiwałbym od niej również merytorycznego wsparcia dla szpitali w zagwarantowaniu ekonomicznie uzasadnionych stawek za realizowane usługi medyczne – pisze Dariusz Madera w „Menedżerze Zdrowia”.
Komentarz Dariusza Madery, dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu:
– W ministerialnym dokumencie pod tytułem „Założenia reformy podmiotów leczniczych wykonujących działalność leczniczą w rodzaju świadczenia szpitalne” autorzy wskazali, że zobowiązania wymagalne szpitali wynikają z wielu czynników, do których zaliczyli m.in. niewystarczający nadzór podmiotów tworzących, wielowładztwo, niejasne kompetencje kadry zarządzającej, a także wzajemną konkurencyjność podmiotów i nieefektywność organizacyjną szpitali.

Z pewnością wspomniane zjawiska w poszczególnych jednostkach oddziałują na efektywność ekonomiczną działalności medycznej, ale w mojej ocenie trzeba zwrócić również uwagę na inne czynniki, które wpływają na funkcjonowanie placówek, w tym:
• ogromne braki kadr medycznych, zwłaszcza w najmniejszych szpitalach,
• formy prawne, w jakich funkcjonują SPZOZ-y,
• brak regulatora lub koordynatora systemu ochrony zdrowia na poziomie województw.

Poza tym brakuje określenia wymogów i wskaźników jakościowych zapewniających sprawne, kompleksowe i efektywne leczenie pacjentów.

Na efektywność ekonomiczną szpitali wpływają także wycena procedur medycznych, które zobowiązane są realizować, i nadmiarowe wymogi prowadzące do generowania nieakceptowalnych ekonomicznie kosztów wolnych zasobów.

Oczywiście dyrektorzy borykają się jeszcze z brakiem funduszy na realizację inwestycji gwarantujących rozwój, jak również inwestycji odtworzeniowych, a także odgórnie wprowadzanymi regulacjami płacowymi dotyczącymi wynagrodzeń osób wykonujących zawody medyczne i pozostałych pracowników.

Doświadczenia w walce z COVID-19 pokazały sprawność administracji rządowej w koordynowaniu działalności podmiotów leczniczych nadzorowanych przez różne podmioty tworzące. Oczywiście występowały przejściowe problemy w koordynacji, ale wynikało to z tempa wdrażania zmian, co było determinowane rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Uważam, że powinniśmy wykorzystać zdobyte w ten sposób doświadczenie, wprowadzając silnego publicznego regulatora rynku, którym mógłby być np. wojewoda lub marszałek województwa. Byłby on odpowiedzialny za osiągnięcie wskaźników jakościowych wypracowanych na podstawie danych o potrzebach zdrowotnych na danym terenie oraz wyposażony w kompetencje umożliwiające ich realizację. Taki system sprawdza się w Państwowym Ratownictwie Medycznym. Dlaczego nie może się sprawdzić w kolejnym obszarze? Zyskać mogą na tym wszyscy. Po pierwsze pacjenci, gdyż dzięki mierzalnym wskaźnikom będą mieli dostęp do skoordynowanej, kompleksowej opieki medycznej. Po drugie szpitale, gdyż nadal będą mogły ze sobą konkurować, z tym że konkurencja nie będzie wyniszczająca – będzie się odbywać poprzez mierzalne wskaźniki jakościowe.

Sądzę, że powołanie Agencji Rozwoju Szpitali (ARS) jest bardzo słusznym krokiem – instytucja ta może sprawować profesjonalny nadzór nad podmiotami leczniczymi, ale oprócz realizacji wskazanych zadań oczekiwałbym od niej również merytorycznego wsparcia dla szpitali w zagwarantowaniu ekonomicznie uzasadnionych stawek za realizowane usługi medyczne. Uważam, że w celu optymalizacji zasobów szpitalnych oraz koordynowania opieki medycznej koniecznie należy rozdzielić kompetencje poszczególnych poziomów szpitali, wprowadzić mierzalne wskaźniki jakościowe, aby zaangażowane zasoby służyły celom nadrzędnym, a nie były tylko i wyłącznie narzędziem realizacji kontraktu, np. poprzez usługi medyczne, które można świadczyć w AOS lub w trybie opieki jednodniowej.

Co do planów konsolidowania podmiotów tworzących czy też certyfikowania kierowników podmiotów leczniczych – uważam, że te działania nie przyniosą zakładanych efektów. Warto zwrócić uwagę, że w sytuacji niedoinwestowania szpitali działanie takie byłoby szkodliwe, gdyż samorządy w ostatnim czasie zainwestowały w szpitale ponad 2 mld zł. Jeśli natomiast chodzi o potrzebę ustalenia jednolitych wymogów kwalifikacyjnych dla kierowników podmiotów leczniczych, zmiana powinna nastąpić na podstawie istniejących już metod kształcenia przed- i podyplomowego.

Odnosząc się do całego dokumentu – z pewnością zmiany są niezbędne, dlatego bardzo dobrze, że minister zdrowia podejmuje tak trudny temat. Aby zagwarantować pacjentom opiekę koordynowaną, zmiany w szpitalnictwie muszą być powiązane ze zmianami w pozostałych obszarach, w tym z zasiłkami chorobowymi, tak aby pacjent otrzymywał jak najszybciej pełną usługę medyczną.

Przeczytaj także: „Założenia reformy szpitalnictwa w ministerialnym dokumencie”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.