iStock
Co z kontraktowcami?
Tagi: | Rafał Kania |
Medycy zatrudnieni na kontrakcie, którzy musieli zapłacić podatek od wystawionych faktur, są zaniepokojeni. Wielu z nich wciąż czeka na wypłacenia dodatków za pracę z zakażonymi COVID-19 lub podejrzewanymi o zakażenie.
Niemal 7,5 mld zł wypłacił Narodowy Fundusz Zdrowia medykom z 698 placówek jako tzw. covidowe. Pieniądze otrzymało 105,5 tys. osób, w tym ponad 26 tys. lekarzy i prawie 50 tys. pielęgniarek – informuje „Rzeczpospolita”, przypominając, że dodatek o wartości 100 proc. wynagrodzenia zasadniczego, nie wyższy jednak niż 15 tys. zł, wypłacany jest na mocy polecenia ministra zdrowia dla prezesa NFZ.
Pieniądze wypłacane są na podstawie listy, którą do oddziału wojewódzkiego płatnika wysyła dyrektor szpitala i to na tym etapie najczęściej dochodzi do nieprawidłowości.
Mecenas Rafał Kania, specjalista prawa pracy i partnera w kancelarii Sendero, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznaje, że „przyczyną kłopotów z dodatkiem covidowym jest brak jasnych reguł ustanowionych przez Ministerstwo Zdrowia”.
– Zasadą prawa pracy jest, że ludzie wykonujący podobną pracę w podobnych warunkach powinni zarabiać mniej więcej tyle samo. Dyrektorzy nie mieliby wątpliwości, gdyby minister zdrowia zadbał o ramową regulację dodatków. Miał na to mnóstwo czasu podczas ostatnich kilkunastu miesięcy – twierdzi Rafał Kania, mówiąc o niepokojach kontraktowców.
Pieniądze wypłacane są na podstawie listy, którą do oddziału wojewódzkiego płatnika wysyła dyrektor szpitala i to na tym etapie najczęściej dochodzi do nieprawidłowości.
Mecenas Rafał Kania, specjalista prawa pracy i partnera w kancelarii Sendero, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznaje, że „przyczyną kłopotów z dodatkiem covidowym jest brak jasnych reguł ustanowionych przez Ministerstwo Zdrowia”.
– Zasadą prawa pracy jest, że ludzie wykonujący podobną pracę w podobnych warunkach powinni zarabiać mniej więcej tyle samo. Dyrektorzy nie mieliby wątpliwości, gdyby minister zdrowia zadbał o ramową regulację dodatków. Miał na to mnóstwo czasu podczas ostatnich kilkunastu miesięcy – twierdzi Rafał Kania, mówiąc o niepokojach kontraktowców.