iStock
Domowa wentylacja mechaniczna – redukcja wyceny o 60 proc.
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 06.12.2021
Tagi: | Robert Suchanke, Marcin Warzecha |
Ogólnopolski Związek Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej zdecydował o wstrzymaniu przyjęć dorosłych pacjentów wymagających wspomagania oddechu respiratorem. Było to związane z propozycją zmniejszenia wyceny.
W oświadczeniu OZŚWM poinformował, że „podjął decyzję o wstrzymaniu przyjęć dorosłych pacjentów wymagających wspomagania oddechu respiratorem – a powodem takiej decyzji są propozycje redukcji wyceny nawet o 60 procent, co w praktyce oznacza ryzyko likwidacji świadczenia z powodu nierealistycznych taryf poniżej kosztów wykonania”. – Świadczenie to jest bardzo korzystne nie tylko dla samych pacjentów, których w sytuacji pocovidowej oraz w związku z zanieczyszczeniem powietrza regularnie przybywa, ale i dla całego systemu opieki zdrowotnej, gdy każde miejsce w szpitalu jest na wagę złota. Tym większe oburzenie świadczeniodawców wywołało stanowisko Rady ds. Taryfikacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji opublikowane 29 listopada 2021 r. w sprawie ustalenia nowych taryf z zakresu świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych, obejmujące zespoły długoterminowej opieki dla pacjentów nieinwazyjnie wentylowanych mechanicznie w warunkach domowych – przypomniano w komunikacie.
Prezes zarządu Ogólnopolskiego Związku Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej dr Robert Suchanke ocenił, że „raport będący podstawą stanowiska Rady jest nierzetelny i niewiarygodny”.
– Brak w nim merytorycznej analizy danych kosztowych pozyskanych od świadczeniodawców, czemu trudno się dziwić, bo zostały one potraktowane w sposób marginalny, mimo że praktyczna wiedza i wieloletnie doświadczenie naszych członków powinny być niezwykle istotne w tej sprawie. Złożyli oni zresztą wiele krytycznych uwag, podobnie jak przedstawiciele środowiska medycznego, między innymi anestezjolodzy i pulmonolodzy, a także sami pacjenci. Wydaje się, że żaden z tych głosów nie został w ogóle wzięty pod uwagę – stwierdził.
W oświadczeniu OZŚWM wyjaśniano, że „konsekwencją mogą być pogłębiające się trudności finansowe wielu świadczeniodawców, zwłaszcza że część z nich do dzisiaj nie otrzymała jeszcze spłaty pełnych nadwykonań za lata 2018–2020”.
– Zdajemy sobie sprawę, że wstrzymanie przyjęć nowych pacjentów może skomplikować ich i tak już trudną sytuację, ale zostaliśmy postawieni pod ścianą – podkreślił sekretarz zarządu OZŚWM Marcin Warzecha,
W komunikacie podkreślono również, że „jeszcze przed podjęciem dramatycznej decyzji o wstrzymaniu przyjęć nowych pacjentów zarząd związku zwrócił się z apelem do ministra zdrowia o natychmiastowe zastopowanie prac nad projektem taryf i pilne spotkanie w celu wypracowania rzetelnych propozycji zmian”.
– Nie mamy nic do ukrycia. Problem w tym, że strona rządowa nie jest zainteresowana rozmowami z nami, a gdy dochodzi do przekazania danych świadczeniodawców, tak jak to było przy pracach nad najnowszymi taryfami, dowiadujemy się, że przez ostatnie pięć laty spadły nam koszty wynagrodzenia personelu, transportu do domów pacjentów, zakupu sprzętu itp. Przecież to już jest samo w sobie irracjonalne. Nie rozumiemy, jak AOTMiT może obniżać taryfę wyliczoną pięć lat temu, gdy wszystko drożeje, a problemy z pozyskaniem kadry do opieki stały się prozą dnia codziennego każdego świadczeniodawcy – podsumował prezes Robert Suchanke.
Prezes zarządu Ogólnopolskiego Związku Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej dr Robert Suchanke ocenił, że „raport będący podstawą stanowiska Rady jest nierzetelny i niewiarygodny”.
– Brak w nim merytorycznej analizy danych kosztowych pozyskanych od świadczeniodawców, czemu trudno się dziwić, bo zostały one potraktowane w sposób marginalny, mimo że praktyczna wiedza i wieloletnie doświadczenie naszych członków powinny być niezwykle istotne w tej sprawie. Złożyli oni zresztą wiele krytycznych uwag, podobnie jak przedstawiciele środowiska medycznego, między innymi anestezjolodzy i pulmonolodzy, a także sami pacjenci. Wydaje się, że żaden z tych głosów nie został w ogóle wzięty pod uwagę – stwierdził.
W oświadczeniu OZŚWM wyjaśniano, że „konsekwencją mogą być pogłębiające się trudności finansowe wielu świadczeniodawców, zwłaszcza że część z nich do dzisiaj nie otrzymała jeszcze spłaty pełnych nadwykonań za lata 2018–2020”.
– Zdajemy sobie sprawę, że wstrzymanie przyjęć nowych pacjentów może skomplikować ich i tak już trudną sytuację, ale zostaliśmy postawieni pod ścianą – podkreślił sekretarz zarządu OZŚWM Marcin Warzecha,
W komunikacie podkreślono również, że „jeszcze przed podjęciem dramatycznej decyzji o wstrzymaniu przyjęć nowych pacjentów zarząd związku zwrócił się z apelem do ministra zdrowia o natychmiastowe zastopowanie prac nad projektem taryf i pilne spotkanie w celu wypracowania rzetelnych propozycji zmian”.
– Nie mamy nic do ukrycia. Problem w tym, że strona rządowa nie jest zainteresowana rozmowami z nami, a gdy dochodzi do przekazania danych świadczeniodawców, tak jak to było przy pracach nad najnowszymi taryfami, dowiadujemy się, że przez ostatnie pięć laty spadły nam koszty wynagrodzenia personelu, transportu do domów pacjentów, zakupu sprzętu itp. Przecież to już jest samo w sobie irracjonalne. Nie rozumiemy, jak AOTMiT może obniżać taryfę wyliczoną pięć lat temu, gdy wszystko drożeje, a problemy z pozyskaniem kadry do opieki stały się prozą dnia codziennego każdego świadczeniodawcy – podsumował prezes Robert Suchanke.