Materiały prasowe
Grądkowski krytycznie o projekcie noweli ustawy refundacyjnej
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 27.07.2021
Źródło: Materiały prasowe
Tagi: | Arkadiusz Grądkowski |
– Ogólny chaos spowodowany proponowanymi zmianami, brak przejrzystości procesu decyzyjnego i jasnych zasad refundacyjnych mogą doprowadzić do destabilizacji na rynku wyrobów medycznych – pisze dyrektor generalny Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED Arkadiusz Grądkowski w piśmie, które „Menedżer Zdrowia” publikuje w całości.
Stanowisko Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, podpisane przez dyrektora organizacji Arkadiusza Grądkowskiego:
– Jako największa organizacja skupiająca producentów i dystrybutorów wyrobów medycznych działających na polskim rynku dążymy do stworzenia przyjaznego i transparentnego środowiska, w centrum którego jest pacjent i jego potrzeby. Dlatego też, mimo że zarówno konsultacje społeczne, jak i prace nad nowelizacją ustawy dopiero się rozpoczęły, naszym zadaniem jest sygnalizowanie największych ryzyk związanych z projektem, z jednoczesnym podkreśleniem, jak ważną rolę w funkcjonowaniu ochrony zdrowia pełnią wyroby medyczne.
W imieniu branży wyrobów medycznych zwracamy uwagę, że niektóre zapisy w projekcie ustawy o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych mogą nieść daleko idące negatywne konsekwencje.
Jedną z proponowanych zmian, zawartą w art. 6 ust. 1 pkt 4, jest możliwość objęcia ceną urzędową (ceną ustalaną w drodze decyzji refundacyjnej) dowolnego wyrobu używanego w ramach udzielania świadczeń gwarantowanych. W naszym przekonaniu ten pomysł, ze względu na bardzo duże zróżnicowanie modeli, parametrów funkcjonalnych i producentów, nie sprawdzi się w przypadku trybu refundacji indywidualnej. Wyroby wykorzystywane w świadczeniach gwarantowanych, w tym w szczególności szpitalnych, to bardzo szeroka, niezwykle skomplikowana, a często dodatkowo konfigurowalna grupa produktowa. Ostateczna cena produktów zależy od indywidualnych i konkretnych potrzeb pacjenta. Przykładem takich wyrobów są stenty, których zastosowanie było prawdziwym przełomem w kardiologii interwencyjnej. Do wprowadzenia proponowanych w projekcie regulacji tylko dla tej grupy produktów niezbędne byłoby wydanie kilku tysięcy decyzji, ze względu na zróżnicowanie technologii, średnic, długości stentów oraz liczbę ich producentów. Taka sytuacja może doprowadzić do zmniejszenia dostępności wyrobów medycznych na polskim rynku – to z kolei przełożyłoby się na zdrowie i życie pacjentów.
Pragniemy również zwrócić uwagę na nieakceptowalną, naszym zdaniem, propozycję zmiany art. 9 ust. 2 ustawy refundacyjnej, która wprowadza zobowiązanie szpitali do kupowania refundowanych wyrobów medycznych wyłącznie w cenie odpowiadającej maksymalnej kwocie (i ewentualnej marży) wyrobu wyznaczającego limit finansowania. Wejście w życie tej regulacji spowoduje katastrofalne skutki przede wszystkim w obszarze opatrunków specjalistycznych. Boleśnie dotknie ona pacjentów cierpiących na rany przewlekłe i owrzodzenia. Wynika to z faktu, że grupy limitowe są nieuporządkowane i zaawansowanym technologiom opatrunkowym często towarzyszą produkty o zdecydowanie prostszej konstrukcji. Wymaganie, aby szpital nabywał np. wielowarstwowe, nieprzylegające, oddychające opatrunki w cenie o wiele tańszych wyrobów, jest nierealne i doprowadzi do braku możliwości zaopatrzenia się szpitali w środki medyczne.
Istotne jest również zapewnienie, aby reguła zawarta w projektowanym art. 30a ust. 1 ustawy obejmowała wyroby medyczne, które zostały niesłusznie pominięte. Jeżeli dana technologia medyczna z powodzeniem jest wykorzystywana w lecznictwie od ponad 20 lat, to – analogicznie jak w przypadku leków – wymaganie od wnioskodawców kosztownych i kompleksowych analiz HTA jest zbędne. Warto również przemyśleć kwestię prawidłowego uregulowania cesji decyzji refundacyjnej w przypadku wyrobów medycznych (art. 25d ustawy) – projekt posługuje się obecnie nieistniejącym pojęciem „podmiotu odpowiedzialnego za wyrób medyczny”, co wymaga korekty. Dokonując wnikliwej oceny skutków funkcjonowania ustawy, obawiamy się, że również i te artykuły mogą w konsekwencji negatywnie odbić się na pacjencie. Ogólny chaos spowodowany proponowanymi zmianami, komplikowanie przepisów, brak przejrzystości procesu decyzyjnego oraz jasnych zasad refundacyjnych mogą doprowadzić do destabilizacji na rynku wyrobów medycznych i tym samym ograniczenia równego dostępu pacjentów do tychże produktów. Nie możemy do tego dopuścić.
Jako główny cel projektodawca przedstawił przekształcenie obowiązującego systemu w taki sposób, aby „w ramach dostępnych publicznych środków finansowych odpowiadał w możliwie najpełniejszy sposób aktualnemu zapotrzebowaniu społecznemu na leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne”. Czy tak jest rzeczywiście? Na to pytanie należy odpowiedzieć, biorąc pod uwagę omówione zagrożenia, i rozważyć przeformułowanie zapisów, które mogą przynieść odwrotny skutek.
Przeczytaj także: „Maciej Miłkowski odpowiada na pismo w sprawie ustawy refundacyjnej” i „Ważne pismo w sprawie nowelizacji ustawy refundacyjnej”.
– Jako największa organizacja skupiająca producentów i dystrybutorów wyrobów medycznych działających na polskim rynku dążymy do stworzenia przyjaznego i transparentnego środowiska, w centrum którego jest pacjent i jego potrzeby. Dlatego też, mimo że zarówno konsultacje społeczne, jak i prace nad nowelizacją ustawy dopiero się rozpoczęły, naszym zadaniem jest sygnalizowanie największych ryzyk związanych z projektem, z jednoczesnym podkreśleniem, jak ważną rolę w funkcjonowaniu ochrony zdrowia pełnią wyroby medyczne.
W imieniu branży wyrobów medycznych zwracamy uwagę, że niektóre zapisy w projekcie ustawy o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych mogą nieść daleko idące negatywne konsekwencje.
Jedną z proponowanych zmian, zawartą w art. 6 ust. 1 pkt 4, jest możliwość objęcia ceną urzędową (ceną ustalaną w drodze decyzji refundacyjnej) dowolnego wyrobu używanego w ramach udzielania świadczeń gwarantowanych. W naszym przekonaniu ten pomysł, ze względu na bardzo duże zróżnicowanie modeli, parametrów funkcjonalnych i producentów, nie sprawdzi się w przypadku trybu refundacji indywidualnej. Wyroby wykorzystywane w świadczeniach gwarantowanych, w tym w szczególności szpitalnych, to bardzo szeroka, niezwykle skomplikowana, a często dodatkowo konfigurowalna grupa produktowa. Ostateczna cena produktów zależy od indywidualnych i konkretnych potrzeb pacjenta. Przykładem takich wyrobów są stenty, których zastosowanie było prawdziwym przełomem w kardiologii interwencyjnej. Do wprowadzenia proponowanych w projekcie regulacji tylko dla tej grupy produktów niezbędne byłoby wydanie kilku tysięcy decyzji, ze względu na zróżnicowanie technologii, średnic, długości stentów oraz liczbę ich producentów. Taka sytuacja może doprowadzić do zmniejszenia dostępności wyrobów medycznych na polskim rynku – to z kolei przełożyłoby się na zdrowie i życie pacjentów.
Pragniemy również zwrócić uwagę na nieakceptowalną, naszym zdaniem, propozycję zmiany art. 9 ust. 2 ustawy refundacyjnej, która wprowadza zobowiązanie szpitali do kupowania refundowanych wyrobów medycznych wyłącznie w cenie odpowiadającej maksymalnej kwocie (i ewentualnej marży) wyrobu wyznaczającego limit finansowania. Wejście w życie tej regulacji spowoduje katastrofalne skutki przede wszystkim w obszarze opatrunków specjalistycznych. Boleśnie dotknie ona pacjentów cierpiących na rany przewlekłe i owrzodzenia. Wynika to z faktu, że grupy limitowe są nieuporządkowane i zaawansowanym technologiom opatrunkowym często towarzyszą produkty o zdecydowanie prostszej konstrukcji. Wymaganie, aby szpital nabywał np. wielowarstwowe, nieprzylegające, oddychające opatrunki w cenie o wiele tańszych wyrobów, jest nierealne i doprowadzi do braku możliwości zaopatrzenia się szpitali w środki medyczne.
Istotne jest również zapewnienie, aby reguła zawarta w projektowanym art. 30a ust. 1 ustawy obejmowała wyroby medyczne, które zostały niesłusznie pominięte. Jeżeli dana technologia medyczna z powodzeniem jest wykorzystywana w lecznictwie od ponad 20 lat, to – analogicznie jak w przypadku leków – wymaganie od wnioskodawców kosztownych i kompleksowych analiz HTA jest zbędne. Warto również przemyśleć kwestię prawidłowego uregulowania cesji decyzji refundacyjnej w przypadku wyrobów medycznych (art. 25d ustawy) – projekt posługuje się obecnie nieistniejącym pojęciem „podmiotu odpowiedzialnego za wyrób medyczny”, co wymaga korekty. Dokonując wnikliwej oceny skutków funkcjonowania ustawy, obawiamy się, że również i te artykuły mogą w konsekwencji negatywnie odbić się na pacjencie. Ogólny chaos spowodowany proponowanymi zmianami, komplikowanie przepisów, brak przejrzystości procesu decyzyjnego oraz jasnych zasad refundacyjnych mogą doprowadzić do destabilizacji na rynku wyrobów medycznych i tym samym ograniczenia równego dostępu pacjentów do tychże produktów. Nie możemy do tego dopuścić.
Jako główny cel projektodawca przedstawił przekształcenie obowiązującego systemu w taki sposób, aby „w ramach dostępnych publicznych środków finansowych odpowiadał w możliwie najpełniejszy sposób aktualnemu zapotrzebowaniu społecznemu na leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne”. Czy tak jest rzeczywiście? Na to pytanie należy odpowiedzieć, biorąc pod uwagę omówione zagrożenia, i rozważyć przeformułowanie zapisów, które mogą przynieść odwrotny skutek.
Przeczytaj także: „Maciej Miłkowski odpowiada na pismo w sprawie ustawy refundacyjnej” i „Ważne pismo w sprawie nowelizacji ustawy refundacyjnej”.