Lekarze POZ udzielają tylko i wyłącznie porad lekarskich i mogą wypisać receptę zaocznie

Udostępnij:
Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu do Spraw Podstawowej Opieki Zdrowotnej i Profilaktyki dyskutowano nt. podyplomowego kształcenia kadr medycznych w kierunku medycyny rodzinnej, drugi oraz zakończenia sporu związanego z rodzajem udzielanych porad przez lekarzy POZ [porada lekarska czy recepturowa] i związanych z tym niejasności; czy lekarze mają, bądź nie mają prawa kontynuować stosowanego leczenia zaocznie.
„Wszyscy wiemy, że lekarzy rodzinnych jest w Polsce coraz mniej. W tej sytuacji musimy też mieć świadomość, że POZ zaspokaja potrzeby Polaków w 80%. Jeżeli zabraknie tu lekarzy - a tak się stanie- nie będziemy mieli się gdzie leczyć. Dla adeptów akademii medycznych, medycyna rodzinna jest mało atrakcyjna, więc wybierają inne specjalizacje. Natomiast lekarze obecnie pracujący w POZ są coraz starsi i w sposób naturalny wykruszamy się. Mamy ostatni alarmujący dzwonek, aby zmienić system kształcenia w dziedzinie medycyny rodzinnej, stąd poświęciliśmy dzisiejsze obrady tej bardzo istotnej kwestii. Podstawowym krokiem do przemodelowania systemu kształcenia kadr medycznych w kierunku medycyny rodzinnej jest uzyskanie odpowiedzi od rządu RP i Ministerstwa Zdrowia, czy medycyna rodzinna jest dla nich priorytetem? Bo jeśli nie jest, to nie mamy o czym rozmawiać… Ale skoro jest, a tak wszędzie się głosi, to niechże za tym pójdą w końcu czyny, konkretne i odważne decyzje. Oczekujemy w tej kwestii od rządzących szczerej odpowiedzi- nie jak zwykle wydumanej, zapisanej na stertach kartkach papieru, ale takiej, która rzeczywiście – zarówno w słowach jak i czynach – potwierdzi, że medycyna rodzinna jest faktycznie priorytetem i jest najważniejszym ogniwem polskiego systemu ochrony zdrowia. Mamy prawo wiedzieć czy polski rząd chce faktycznie budować system oparty na medycynie rodzinnej. Wtedy cała otoczka związana z planowaniem, finansowaniem kształcenia kadr medycznych stanie się możliwa. PPOZ podczas spotkania zaproponowało dwutorowość kształcenia. Pierwsze, dotyczy młodych ludzi, którzy kończą studia medyczne i wybrali medycynę rodzinną - powinni oni mieć możliwość kontynuacji nauki w jakiejkolwiek innej specjalizacji. Dzisiaj mamy taką sytuację, że wybór medycyny rodzinnej zamyka młodym ludziom drogę do dalszego kształcenia- to chore. Drugi kierunek, dotyczy edukacji lekarzy już pracujących w POZ-cie- oni też powinni mieć możliwość kontynuowania edukacji poprzez tzw. krótką ścieżkę edukacyjną z medycyny rodzinnej, ponadto ważne jest odblokowanie im robienia innych specjalizacji ze szczególnym naciskiem na krótką ścieżkę edukacyjną z geriatrii. Jeżeli będzie wola polityczna i opracowane kierunki szkoleń – sytuacja związana z niedoborem kadr w POZ zmieni się diametralnie.”- podsumowuje spotkanie doktor Bożena Janicka Prezes PPOZ .

Ponadto doktor Janicka dodaje: Jeśli chodzi o drugi temat, dotyczył on tego czy lekarz POZ może czy nie może kontynuować stosowane leczenie (recepty, porady, informacje) u swojego pacjenta zaocznie. W związku z tym, że ostatnio mamy chaos informacyjny w tej kwestii, nawet wśród lekarzy, a inne organizacje lekarskie podają medialnie, że lekarzom POZ od września nie będzie wolno wypisać pacjentom przewlekłym recepty zaocznie – w przypadku, kiedy pacjenci przychodzą tylko po receptę w ramach porady lekarskiej, ponieważ uważają, że jest to porada recepturowa a nie lekarska.
Podczas dzisiejszych obrad wyjaśniliśmy i przedstawiliśmy stanowisko PPOZ, ze wskazaniem podstaw prawnych, że w POZ nigdy nie było i nie ma porady o nazwie „recepturowa”, w POZ nigdy nie było i nie ma takiej klasyfikacji świadczeń. Lekarz POZ udziela tylko i wyłącznie porad lekarskich. W ramach tej porady może diagnozować, kontynuować stosowane leczenie przewlekłe w wielu chorobach i ordynować leki poprzez recepty – również zaocznie. Jest to zgodne z ustawą i zawartą umową z NFZ. Prawo o świadczeniach w ramach podstawowej opieki zdrowotnej w sposób jasny i klarowny mówi, że lekarz POZ udziela swoim pacjentom porady lekarskiej ambulatoryjnie i w domu chorego. Jednocześnie nie stawiając bezwzględnego wymogu osobistego stawiennictwa pacjenta w gabinecie dla celu porady lub sprawozdawczości dla NFZ. Nie było i nie ma potrzeby doprecyzowania formy i zakresu „porady lekarskiej”, gdyż ona wynika z aktualnych dla danej chwili potrzeb zdrowotnych pacjenta zadeklarowanego, znanego i od lat leczonego przez lekarza rodzinnego. Jednym słowem, prawo w tym zakresie nie wymaga zmian, raczej zaprzestania jego nadinterpretacji. Kwestia wystawiania recept zaocznie czy nie, to sprytnie odwracający uwagę temat zastępczy, zajmujący cenny czas kadrze medycznej- zwłaszcza teraz - w dobie tak wielu palących problemów w polskiej ochronie zdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.