Archiwum prywatne
Ograniczenie swobód możliwe
Tagi: | Paweł Osik |
– Dla ratowania wspólnego dobra, jakim jest niewątpliwie życie i zdrowie publiczne, można część naszych swobód ograniczyć – twierdzi Paweł Osik, adwokat, przewodniczący honorowy Sekcji Praw Człowieka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie i partner w Kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy.
– Prezydent Francji zapowiedział, że obowiązek posiadania certyfikatu sanitarnego potwierdzającego szczepienie bądź nabycie odporności na COVID-19 ma dotyczyć osób wybierających się do kawiarni, restauracji, centrów handlowych, placówek medycznych, kulturalnych, planujących przejazd pociągiem – przypomina „Dziennik Gazeta Prawna” i pyta Osika o to, czy widzi szansę dla takiego rozwiązania w Polsce.
Ekspert przyznaje, że „wychodząc z poziomu konstytucji, ale też Europejskiej konwencji praw człowieka, jest to możliwe”. – Mówi o tym art. 31 par. 3 ustawy zasadniczej: „Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia”. – Innymi słowy, dla ratowania wspólnego dobra, jakim jest niewątpliwie życie i zdrowie publiczne, można część naszych swobód ograniczyć – wyjaśnia Osik, dodając, że „musiałoby się to odbyć w formie ustawowej”.
Ustawodawca ma więc narzędzie, z którego mógłby skorzystać.
– Doświadczenie poprzednich fal pandemii pokazuje, że sięgnięto po inne rozwiązania, wątpliwe konstytucyjnie, czyli wprowadzanie ograniczeń rozporządzeniami. Rozwiązanie francuskie, gdzie nie ma obowiązku szczepień, pokazuje, że przyjęto perspektywę zachęty. Masz certyfikat, możesz więcej. Co ważne, ta grupa osób jest rozszerzona również o te, które przeszły COVID-19 lub mają negatywny wynik testu ważny 48 godzin. W ślad za tym ostatnim poszło jednak zlikwidowanie możliwości wykonywania bezpłatnych testów na koszt państwa poza sytuacją, gdy skieruje na nie lekarz. To rozwiązanie mogłoby się sprawdzić i w Polsce, tymczasem mamy nowelizowane rozporządzenie Rady Ministrów, które wprowadza ograniczenia w działalności gospodarczej i wyjątki od przyjętych limitów tylko dla zaszczepionych – mówi Osik w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Przeczytaj także: „Dlaczego proepidemicy nie płacą za powikłania po grypie?”.
Ekspert przyznaje, że „wychodząc z poziomu konstytucji, ale też Europejskiej konwencji praw człowieka, jest to możliwe”. – Mówi o tym art. 31 par. 3 ustawy zasadniczej: „Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia”. – Innymi słowy, dla ratowania wspólnego dobra, jakim jest niewątpliwie życie i zdrowie publiczne, można część naszych swobód ograniczyć – wyjaśnia Osik, dodając, że „musiałoby się to odbyć w formie ustawowej”.
Ustawodawca ma więc narzędzie, z którego mógłby skorzystać.
– Doświadczenie poprzednich fal pandemii pokazuje, że sięgnięto po inne rozwiązania, wątpliwe konstytucyjnie, czyli wprowadzanie ograniczeń rozporządzeniami. Rozwiązanie francuskie, gdzie nie ma obowiązku szczepień, pokazuje, że przyjęto perspektywę zachęty. Masz certyfikat, możesz więcej. Co ważne, ta grupa osób jest rozszerzona również o te, które przeszły COVID-19 lub mają negatywny wynik testu ważny 48 godzin. W ślad za tym ostatnim poszło jednak zlikwidowanie możliwości wykonywania bezpłatnych testów na koszt państwa poza sytuacją, gdy skieruje na nie lekarz. To rozwiązanie mogłoby się sprawdzić i w Polsce, tymczasem mamy nowelizowane rozporządzenie Rady Ministrów, które wprowadza ograniczenia w działalności gospodarczej i wyjątki od przyjętych limitów tylko dla zaszczepionych – mówi Osik w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Przeczytaj także: „Dlaczego proepidemicy nie płacą za powikłania po grypie?”.