Marek Misiurewicz
Podsumowanie dotychczasowych działań rządu i rekomendacje
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 28.06.2021
Źródło: Anna Janczewska
Tagi: | Anna Janczewska |
Minister zdrowia w gospodarczym gabinecie cieni Business Centre Club Anna Janczewska ocenia dotychczasowe działania rządu związane z COVID-19, mówi o Krajowym Planie Odbudowy i ustawie o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Za co chwali, a za co krytykuje?
Ekspertka zaczyna od decyzji Ministerstwa Zdrowia związanych z koronawirusem.
– Mimo że w badaniach reprezentatywnych stwierdzono, że prawie 60 proc. osób posiada przeciwciała, to liczba zaszczepionych obywateli wciąż jest niezadowalająca. Aktualnie wynosi ona 11,1 mln. Szczególnie niebezpieczna jest zwiększająca się liczba odnotowywanych przypadków nowego wariantu koronawirusa – mutacji delta. Wariant ten, jako wyjątkowo zaraźliwy, powinien być ścisłe monitorowany – póki liczba przypadków jest jeszcze stosunkowo niska, istnieje szansa na zahamowanie jego rozprzestrzeniania. Wymaga to jednak przemyślanych, skoordynowanych i ściśle monitorowanych działań ze strony Ministerstwa Zdrowia oraz pilnej modernizacji jednostek sanepidu. Konieczne jest aktywne zwalczanie pandemii z udziałem stosownych wywiadów epidemiologicznych i testowania, tak by ewentualne nowe ogniska były szybko i skutecznie tłumione – podkreśla Janczewska.
Wypowiada się też o Krajowym Planie Odbudowy.
– Postulujemy zwiększenia kwoty 4,5 mld euro, jaka jest dotychczas planowana z funduszy unijnych na ochronę zdrowia. Kwota ta stanowi niestety tylko 12,6 proc. ogółu środków KPO. Biorąc pod uwagę skalę dotychczasowych problemów w ochronie zdrowia i dodatkowych kłopotów, które spowodowała pandemia, oraz bezwzględną konieczność reformy systemu ochrony zdrowia, kwota ta wydaje się stanowczo za mała, szczególnie w stosunku do planowanych wydatków na inne obszary – zaznacza Janczewska, podkreślając, że „proponowane ponadto dotychczas w KPO działania nie przyniosą oczekiwanych skutków, jeżeli będą upolitycznione, a koncepcja wykorzystania tych środków zarówno na odbudowę, jak i reformę całego systemu ochrony zdrowia powinna powstać ponad podziałami partyjnymi i opierać się na długofalowej strategii dla ochrony zdrowia”.
Anna Janczewska krytykuje rządzących za odrzucenie przez Sejm poprawek Senatu do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, zwiększających współczynnik pracy, brak podwyższenia stawki kapitacyjnej w podstawowej opiece zdrowotnej i kłopoty pacjentów onkologicznych.
– Po pierwsze, mimo powszechnie znanej od szeregu lat, niezwykle trudnej sytuacji kadrowej w ochronie zdrowia rząd nadal lekceważy ten poważny problem i z częścią posłów przyczynia się do jego powiększenia. Jeżeli nie zainteresuje się młodych ludzi zawodem pielęgniarki i położnej, to w najbliższych latach około 270 szpitali może zostać pozbawionych całkowicie tej niezbędnej kadry. Zgodnie z propozycją rządową 150 tys. pielęgniarek i położnych, które mają średnie wykształcenie, czyli 57 proc. wszystkich zatrudnionych, otrzyma takie same wynagrodzenie jak salowe czy np. rejestratorki medyczne. Rozkład struktury wieku w tym zawodzie nie napawa też optymizmem i wskazuje na brak zastępowalności pokoleń. Prawie 36 proc. zatrudnionych to najstarszy przedział wiekowy 51–60 lat, a 27 proc. pracuje nadal mimo nabycia uprawnień emerytalnych. Dzwony już dawno biją na alarm, tylko rządzący nadal ich nie słyszą – podkreśla ekspertka.
– Po drugie, mimo wysokiej inflacji, która rok do roku wynosi 4,4 proc., Narodowy Fundusz Zdrowia nie wyraził zgody na stosowne podniesienie stawki kapitacyjnej w POZ. Oznacza to, że do fundamentalnego elementu systemu ochrony zdrowia, jakim jest POZ, trafi realnie mniej pieniędzy. Efektem może być odejście z pracy wielu lekarzy i pielęgniarek w wieku emerytalnym – podkreśla.
– Po trzecie, rządzący powinni zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację pacjentów onkologicznych w związku z utrudnionym dostępem do lekarzy w 2020 i 2021 r. Oznacza to, że w tym roku będzie o 40 proc. więcej diagnoz nowotworów niż w ubiegłym. Utrudnienia w badaniach profilaktycznych, diagnostyce i terapii onkologicznej w ubiegłym roku przyniosą niestety tragiczne skutki w tym roku i latach następnych. Sytuację pogarszają dodatkowo braki kadrowe i szczególnie brak zainteresowania młodych lekarzy tą specjalizacją – zaznacza Janczewska.
Anna Janczewska chwali jednak rządzących za niektóre decyzje i działania.
Za wprowadzenie programu „Profilaktyka 40 Plus” gwarantującego do końca roku każdemu obywatelowi powyżej 40. roku życia jednorazowy dostęp do bezpłatnego pakietu badań diagnostycznych.
– Program ten ma pomóc w odbudowie zdrowia po pandemii, ale też uświadomić potrzebę tego typu badań. Aby zwiększyć dostępność opieki specjalistycznej, od 1 lipca będzie też zniesiony limit przyjęć do lekarzy specjalistów. Przewidziane są osobne pakiety badań dla kobiet i mężczyzn oraz pakiet wspólny. Szkoda, że we wspólnym pakiecie zabrakło badania poziomu witaminy D3, tak ważnej dla diagnozy poziomu odporności naszego organizmu – zwraca uwagę Janczewska.
Pozytywnie wypowiada się też o zwiększeniu na ten rok budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia o 4,3 mld zł – głównie w związku z wprowadzeniem nielimitowanego dostępu do lekarzy specjalistów oraz uruchomieniem programu profilaktycznego.
– Mimo że w badaniach reprezentatywnych stwierdzono, że prawie 60 proc. osób posiada przeciwciała, to liczba zaszczepionych obywateli wciąż jest niezadowalająca. Aktualnie wynosi ona 11,1 mln. Szczególnie niebezpieczna jest zwiększająca się liczba odnotowywanych przypadków nowego wariantu koronawirusa – mutacji delta. Wariant ten, jako wyjątkowo zaraźliwy, powinien być ścisłe monitorowany – póki liczba przypadków jest jeszcze stosunkowo niska, istnieje szansa na zahamowanie jego rozprzestrzeniania. Wymaga to jednak przemyślanych, skoordynowanych i ściśle monitorowanych działań ze strony Ministerstwa Zdrowia oraz pilnej modernizacji jednostek sanepidu. Konieczne jest aktywne zwalczanie pandemii z udziałem stosownych wywiadów epidemiologicznych i testowania, tak by ewentualne nowe ogniska były szybko i skutecznie tłumione – podkreśla Janczewska.
Wypowiada się też o Krajowym Planie Odbudowy.
– Postulujemy zwiększenia kwoty 4,5 mld euro, jaka jest dotychczas planowana z funduszy unijnych na ochronę zdrowia. Kwota ta stanowi niestety tylko 12,6 proc. ogółu środków KPO. Biorąc pod uwagę skalę dotychczasowych problemów w ochronie zdrowia i dodatkowych kłopotów, które spowodowała pandemia, oraz bezwzględną konieczność reformy systemu ochrony zdrowia, kwota ta wydaje się stanowczo za mała, szczególnie w stosunku do planowanych wydatków na inne obszary – zaznacza Janczewska, podkreślając, że „proponowane ponadto dotychczas w KPO działania nie przyniosą oczekiwanych skutków, jeżeli będą upolitycznione, a koncepcja wykorzystania tych środków zarówno na odbudowę, jak i reformę całego systemu ochrony zdrowia powinna powstać ponad podziałami partyjnymi i opierać się na długofalowej strategii dla ochrony zdrowia”.
Anna Janczewska krytykuje rządzących za odrzucenie przez Sejm poprawek Senatu do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, zwiększających współczynnik pracy, brak podwyższenia stawki kapitacyjnej w podstawowej opiece zdrowotnej i kłopoty pacjentów onkologicznych.
– Po pierwsze, mimo powszechnie znanej od szeregu lat, niezwykle trudnej sytuacji kadrowej w ochronie zdrowia rząd nadal lekceważy ten poważny problem i z częścią posłów przyczynia się do jego powiększenia. Jeżeli nie zainteresuje się młodych ludzi zawodem pielęgniarki i położnej, to w najbliższych latach około 270 szpitali może zostać pozbawionych całkowicie tej niezbędnej kadry. Zgodnie z propozycją rządową 150 tys. pielęgniarek i położnych, które mają średnie wykształcenie, czyli 57 proc. wszystkich zatrudnionych, otrzyma takie same wynagrodzenie jak salowe czy np. rejestratorki medyczne. Rozkład struktury wieku w tym zawodzie nie napawa też optymizmem i wskazuje na brak zastępowalności pokoleń. Prawie 36 proc. zatrudnionych to najstarszy przedział wiekowy 51–60 lat, a 27 proc. pracuje nadal mimo nabycia uprawnień emerytalnych. Dzwony już dawno biją na alarm, tylko rządzący nadal ich nie słyszą – podkreśla ekspertka.
– Po drugie, mimo wysokiej inflacji, która rok do roku wynosi 4,4 proc., Narodowy Fundusz Zdrowia nie wyraził zgody na stosowne podniesienie stawki kapitacyjnej w POZ. Oznacza to, że do fundamentalnego elementu systemu ochrony zdrowia, jakim jest POZ, trafi realnie mniej pieniędzy. Efektem może być odejście z pracy wielu lekarzy i pielęgniarek w wieku emerytalnym – podkreśla.
– Po trzecie, rządzący powinni zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację pacjentów onkologicznych w związku z utrudnionym dostępem do lekarzy w 2020 i 2021 r. Oznacza to, że w tym roku będzie o 40 proc. więcej diagnoz nowotworów niż w ubiegłym. Utrudnienia w badaniach profilaktycznych, diagnostyce i terapii onkologicznej w ubiegłym roku przyniosą niestety tragiczne skutki w tym roku i latach następnych. Sytuację pogarszają dodatkowo braki kadrowe i szczególnie brak zainteresowania młodych lekarzy tą specjalizacją – zaznacza Janczewska.
Anna Janczewska chwali jednak rządzących za niektóre decyzje i działania.
Za wprowadzenie programu „Profilaktyka 40 Plus” gwarantującego do końca roku każdemu obywatelowi powyżej 40. roku życia jednorazowy dostęp do bezpłatnego pakietu badań diagnostycznych.
– Program ten ma pomóc w odbudowie zdrowia po pandemii, ale też uświadomić potrzebę tego typu badań. Aby zwiększyć dostępność opieki specjalistycznej, od 1 lipca będzie też zniesiony limit przyjęć do lekarzy specjalistów. Przewidziane są osobne pakiety badań dla kobiet i mężczyzn oraz pakiet wspólny. Szkoda, że we wspólnym pakiecie zabrakło badania poziomu witaminy D3, tak ważnej dla diagnozy poziomu odporności naszego organizmu – zwraca uwagę Janczewska.
Pozytywnie wypowiada się też o zwiększeniu na ten rok budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia o 4,3 mld zł – głównie w związku z wprowadzeniem nielimitowanego dostępu do lekarzy specjalistów oraz uruchomieniem programu profilaktycznego.