123RF
Porodówki poza standardami
Żaden szpital publiczny nie przestrzega w pełni standardów okołoporodowych, a w ponad połowie nie gwarantuje się pacjentkom prawa do godności – wynika z „Rządowego programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2021–2023”.
Dokument cytuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
– W 75 proc. szpitali nie ma wystarczającej liczby personelu, w ponad 70 proc. brakuje odpowiedniego sprzętu, a 55 proc. nie gwarantuje pacjentkom prawa do intymności i godności w czasie porodu i po nim. 27 proc. placówek zapewnia odpowiednie warunki w czasie porodu, ale nie znaczy to że cała opieka okołoporodowa jest zgodna z wytycznymi resortu – czytamy w dokumencie, w którym podkreśla się też, że średnio 79 proc. rodzących kobiet w czasie porodu naturalnego jest poddawanych chociaż jednej interwencji medycznej – najczęściej są to nacięcia krocza, stymulacja czynności skurczowej poprzez podanie oksytocyny, przebicie pęcherza płodowego – niezgodnej ze standardami organizacyjnej opieki okołoporodowej. Opisując chociażby ingerencje medyczne, autorzy dokumentu wskazują, że to przyczynia się do powikłań, które mogą rzutować na decyzję o staraniach o kolejne dzieci.
Przeczytaj także: „Raport – aborcja w 2020 roku” i „Co z rządowym programem ochrony zdrowia prokreacyjnego?”.
– W 75 proc. szpitali nie ma wystarczającej liczby personelu, w ponad 70 proc. brakuje odpowiedniego sprzętu, a 55 proc. nie gwarantuje pacjentkom prawa do intymności i godności w czasie porodu i po nim. 27 proc. placówek zapewnia odpowiednie warunki w czasie porodu, ale nie znaczy to że cała opieka okołoporodowa jest zgodna z wytycznymi resortu – czytamy w dokumencie, w którym podkreśla się też, że średnio 79 proc. rodzących kobiet w czasie porodu naturalnego jest poddawanych chociaż jednej interwencji medycznej – najczęściej są to nacięcia krocza, stymulacja czynności skurczowej poprzez podanie oksytocyny, przebicie pęcherza płodowego – niezgodnej ze standardami organizacyjnej opieki okołoporodowej. Opisując chociażby ingerencje medyczne, autorzy dokumentu wskazują, że to przyczynia się do powikłań, które mogą rzutować na decyzję o staraniach o kolejne dzieci.
Przeczytaj także: „Raport – aborcja w 2020 roku” i „Co z rządowym programem ochrony zdrowia prokreacyjnego?”.