Uniwersytet Medyczny w Łodzi
Prof. Anna Piekarska: Szczyt czwartej fali może być długi i pociągnąć za sobą wiele zgonów ►
Autor: Monika Stelmach
Data: 29.11.2021
Tagi: | Anna Piekarska |
– Rada Medyczna postuluje, żeby wprowadzić paszporty covidowe i inne ograniczenia dla niezaszczepionych. Zbliżamy się do szczytu czwartej fali, która – inaczej niż w przypadku poprzednich – będzie długo się utrzymywać, a możliwości ochrony zdrowia pod względem kadrowym zostały wyczerpane – mówi prof. Anna Piekarska z Rady Medycznej przy premierze.
Rada Medyczna przy premierze rekomenduje przede wszystkim szczepienia i paszporty covidowe. – Nie udało nam się przekonać Ministerstwa Zdrowia, żeby szczepienia były obowiązkowe w grupach pracowników ochrony zdrowia, handlu czy nauczycieli. Będziemy w sposób zdecydowany rekomendować wprowadzenie paszportów covidowych. Większość krajów europejskich zaczęła szeroko korzystać z tego rozwiązania – mówi prof. Anna Piekarska, członkini Rady Medycznej przy premierze, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Łodzi.
Obostrzenia epidemiczne są szczególnie istotne w powiatach, które mają dużą liczbę zachorowań. Jak przypomina prof. Piekarska, Rada Medyczna apeluje też o przestrzeganie wprowadzonych zaleceń, takich jak trzymanie dystansu i noszenie masek w pomieszczeniach zamkniętych i środkach transportu publicznego oraz egzekwowanie tego obowiązku, ponieważ nawet te zalecenia nie są przestrzegane.
– Rykoszetem obrywają osoby zaszczepione, ale z niższą odpornością, które zarażają się COVID-19 i chorują, na szczęście zazwyczaj lekko. Ale przecież nie po to się szczepimy, żeby przechodzić koronawirusa – zauważa prof. Piekarska.
Sytuacja epidemiczna z tygodnia na tydzień staje się trudniejsza. Eksperci przewidują, że w czwartej fali straci życie ok. 60 tys. Polaków. W szczycie zachorowań dzienna liczba zakażeń może sięgać ponad 30 tys.
– Jeżeli nie wprowadzimy ograniczeń z wykorzystaniem paszportów covidowych, to szczyt zachorowań będzie wyglądał zupełnie inaczej niż poprzednie. Wcześniej szedł ostro w górę, a po wprowadzeniu lockdownu spadał. Teraz nie mamy praktycznie ograniczeń epidemiologicznych, więc wysoki poziom zachorowań i zgonów może utrzymywać się dość długo – przewiduje specjalistka chorób zakaźnych.
Spadek zachorowań zdaniem prof. Piekarskiej nastąpi, kiedy większa część tych, którzy się nie zaszczepili, przechoruje COVID-19. – Rządzący pozwolili części swojego elektoratu wybrać chorowanie. A trzeba to sobie jasno powiedzieć, że zachoruje każdy niezaszczepiony. Nie ma bowiem wyboru: szczepić czy się nie szczepić i uniknąć COVID-19; jest wybór: szczepić czy przechorować – mówi prof. Anna Piekarska.
Do czwartej fali jesteśmy lepiej przygotowani niż do poprzednich logistycznie i sprzętowo. Dramatycznie brakuje jednak personelu medycznego. – Możemy mnożyć miejsca covidowe, ale nie rozmnożymy personelu. A i tak na rzecz leczenia COVID-19 ograniczyliśmy dostęp do diagnozy i terapii wielu grupom chorych. Oddziały pulmonologiczne, zakaźne, internistyczne i inne od dwóch lat zajmują się zakażonymi koronawirusem. Dlatego powtarzam, że musimy wprowadzić ograniczenia dla niezaszczepionych, bo inaczej koszty zaniechania tych działań będą wysokie i pociągną za sobą kolejne zgony – twierdzi prof. Anna Piekarska.
Rozmowa w całości do obejrzenia poniżej.
Przeczytaj także: „Czego o COVID-19 nie dowiemy się od rządzących”.
Obostrzenia epidemiczne są szczególnie istotne w powiatach, które mają dużą liczbę zachorowań. Jak przypomina prof. Piekarska, Rada Medyczna apeluje też o przestrzeganie wprowadzonych zaleceń, takich jak trzymanie dystansu i noszenie masek w pomieszczeniach zamkniętych i środkach transportu publicznego oraz egzekwowanie tego obowiązku, ponieważ nawet te zalecenia nie są przestrzegane.
– Rykoszetem obrywają osoby zaszczepione, ale z niższą odpornością, które zarażają się COVID-19 i chorują, na szczęście zazwyczaj lekko. Ale przecież nie po to się szczepimy, żeby przechodzić koronawirusa – zauważa prof. Piekarska.
Sytuacja epidemiczna z tygodnia na tydzień staje się trudniejsza. Eksperci przewidują, że w czwartej fali straci życie ok. 60 tys. Polaków. W szczycie zachorowań dzienna liczba zakażeń może sięgać ponad 30 tys.
– Jeżeli nie wprowadzimy ograniczeń z wykorzystaniem paszportów covidowych, to szczyt zachorowań będzie wyglądał zupełnie inaczej niż poprzednie. Wcześniej szedł ostro w górę, a po wprowadzeniu lockdownu spadał. Teraz nie mamy praktycznie ograniczeń epidemiologicznych, więc wysoki poziom zachorowań i zgonów może utrzymywać się dość długo – przewiduje specjalistka chorób zakaźnych.
Spadek zachorowań zdaniem prof. Piekarskiej nastąpi, kiedy większa część tych, którzy się nie zaszczepili, przechoruje COVID-19. – Rządzący pozwolili części swojego elektoratu wybrać chorowanie. A trzeba to sobie jasno powiedzieć, że zachoruje każdy niezaszczepiony. Nie ma bowiem wyboru: szczepić czy się nie szczepić i uniknąć COVID-19; jest wybór: szczepić czy przechorować – mówi prof. Anna Piekarska.
Do czwartej fali jesteśmy lepiej przygotowani niż do poprzednich logistycznie i sprzętowo. Dramatycznie brakuje jednak personelu medycznego. – Możemy mnożyć miejsca covidowe, ale nie rozmnożymy personelu. A i tak na rzecz leczenia COVID-19 ograniczyliśmy dostęp do diagnozy i terapii wielu grupom chorych. Oddziały pulmonologiczne, zakaźne, internistyczne i inne od dwóch lat zajmują się zakażonymi koronawirusem. Dlatego powtarzam, że musimy wprowadzić ograniczenia dla niezaszczepionych, bo inaczej koszty zaniechania tych działań będą wysokie i pociągną za sobą kolejne zgony – twierdzi prof. Anna Piekarska.
Rozmowa w całości do obejrzenia poniżej.
Przeczytaj także: „Czego o COVID-19 nie dowiemy się od rządzących”.