Archiwum
Przypadek Lecha Wałęsy, czyli historia choroby z ochroną zdrowia w tle ►
Autor: Iwona Konarska
Data: 27.08.2021
O tym, dlaczego stopa cukrzycowa jest nadal tak wielkim problemem i dlaczego przeprowadza się w Polsce zbyt dużo amputacji, „Menedżer Zdrowia” rozmawia z prof. Agatą Stanek, zastępcą kierownika Katedry i Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych, Angiologii i Medycyny Fizykalnej SUM w Katowicach, SS nr 2 w Bytomiu, konsultant wojewódzką w dziedzinie angiologii.
Pojawiła się wiadomość, że prezydent Lech Wałęsa trafił do szpitala z powodu poważnego powikłania w cukrzycy, jakim jest stopa cukrzycowa. Ta informacja, poza myślami i życzeniami zdrowia, skłania do pytania: Jeżeli pacjent, który na pewno jest pod specjalnym nadzorem, znalazł się w tak dramatycznej sytuacji, to z jakimi problemami borykają się przeciętni klienci placówek NFZ?
Na to pytanie i kolejne – związane z błędami popełnionymi przez pacjentów oraz zbyt długą drogą diagnostyczną i podstępnością samej choroby – odpowiada prof. Agata Stanek.
Ekspertka przypomina także, że w Polsce jest zaledwie 200 angiologów, a potrzeba nam 400 lekarzy tej specjalizacji. Tymczasem w przyszłości trudno spodziewać się większego zainteresowania tą trudną dziedziną. Brakuje nie tylko lekarzy i całych zespołów, które powinny zajmować się stopą cukrzycową, ale i pieniędzy. Na jednego pacjenta angiologicznego, w tym ze stopą cukrzycową w przebiegu niedokrwienia, wydaje się w Polsce średnio tysiąc euro, a w Europie Zachodniej jest to 10 tysięcy euro. Tak małe nakłady nie są wystarczające w sytuacji pandemii cukrzycy, kiedy miażdżyca u osób z cukrzycą rozwija się sześciokrotnie częściej, a ryzyko amputacji kończyny jest wyższe o 30 proc. w porównaniu z pacjentami bez cukrzycy.
Na to pytanie i kolejne – związane z błędami popełnionymi przez pacjentów oraz zbyt długą drogą diagnostyczną i podstępnością samej choroby – odpowiada prof. Agata Stanek.
Ekspertka przypomina także, że w Polsce jest zaledwie 200 angiologów, a potrzeba nam 400 lekarzy tej specjalizacji. Tymczasem w przyszłości trudno spodziewać się większego zainteresowania tą trudną dziedziną. Brakuje nie tylko lekarzy i całych zespołów, które powinny zajmować się stopą cukrzycową, ale i pieniędzy. Na jednego pacjenta angiologicznego, w tym ze stopą cukrzycową w przebiegu niedokrwienia, wydaje się w Polsce średnio tysiąc euro, a w Europie Zachodniej jest to 10 tysięcy euro. Tak małe nakłady nie są wystarczające w sytuacji pandemii cukrzycy, kiedy miażdżyca u osób z cukrzycą rozwija się sześciokrotnie częściej, a ryzyko amputacji kończyny jest wyższe o 30 proc. w porównaniu z pacjentami bez cukrzycy.