Tomasz Stańczak/Agencja Wyborcza.pl
Składanie wypowiedzeń w proteście – zły obyczaj negocjacji płacowych
Tagi: | Adam Niedzielski |
Minister zdrowia Adam Niedzielski skomentował kłopoty kadrowe w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu im. Maurycego Madurowicza w Łodzi, w którym aż 22 z 35 lekarzy z oddziału ginekologiczno-położniczego złożyło wypowiedzenia. Szef resortu określił to jako „zły obyczaj negocjacji płacowych”.
Pod koniec kwietnia w łódzkim szpitalu z pracy zrezygnowało (z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia) 22 z 35 lekarzy specjalistów z zakresu ginekologii i położnictwa. Byli niezadowoleni ze swoich pensji, skarżyli się też na warunki w placówce, które odbiegają od obecnych standardów leczenia w Polsce.
Podczas konferencji prasowej w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – 9 maja – minister zdrowia Adam Niedzielski odniósł się do tej sytuacji.
– To nie jest pierwszy przypadek, w którym – już jako minister – spotykam się z takim, powiedziałbym, gromadnym złożeniem wypowiedzeń. Niestety, to weszło do złego obyczaju negocjacji płacowych – dialog od razu przechodzi w takie agresywne zachowania – powiedział szef resortu zdrowia zacytowany przez „Gazetę Wyborczą”. Adam Niedzielski dodał, że „zamierza podjąć stosowne kroki, aby załagodzić konflikt w placówce”.
– Do tej pory, a naprawdę było już kilka takich sytuacji, udawało nam się problemy zażegnać i mam nadzieję, że jak opadną emocje, również tak będzie w tym przypadku – stwierdził.
Przeczytaj także: „Zwolnijcie się i oczekujcie podwyżek”.
Podczas konferencji prasowej w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – 9 maja – minister zdrowia Adam Niedzielski odniósł się do tej sytuacji.
– To nie jest pierwszy przypadek, w którym – już jako minister – spotykam się z takim, powiedziałbym, gromadnym złożeniem wypowiedzeń. Niestety, to weszło do złego obyczaju negocjacji płacowych – dialog od razu przechodzi w takie agresywne zachowania – powiedział szef resortu zdrowia zacytowany przez „Gazetę Wyborczą”. Adam Niedzielski dodał, że „zamierza podjąć stosowne kroki, aby załagodzić konflikt w placówce”.
– Do tej pory, a naprawdę było już kilka takich sytuacji, udawało nam się problemy zażegnać i mam nadzieję, że jak opadną emocje, również tak będzie w tym przypadku – stwierdził.
Przeczytaj także: „Zwolnijcie się i oczekujcie podwyżek”.