iStock
W Rosji najgorzej od wojny
W Federacji Rosyjskiej bardzo szybko zwiększa się liczba zakażeń koronawirusem – 14 października po raz kolejny pobity został dzienny rekord zgonów. Przez ostatnie 12 miesięcy zmarło o milion więcej Rosjan, niż się urodziło. Takich strat nie notowano od wojny.
Na początku września oficjalna liczba nowych zachorowań była jeszcze niewielka, ale codziennie notowano już wtedy ponad 600 zgonów – najwięcej od początku epidemii. Tuż przed wyborami parlamentarnymi – które odbyły się 17, 18 i 19 września – każdego dnia umierało około 800 chorych na COVID-19 Rosjan. Liczba nowych wykrytych zakażeń 14 października doszła do rekordowego poziomu – 31 299 przypadków. Od początku października dzienna liczba zgonów przekracza zaś 900. 14 października został również pobity ponury rekord – zmarło 986 zakażonych koronawirusem obywateli Rosji.
Rosjanie o tym nie wiedzą
Te dane nie są tajne, można je znaleźć w komunikatach instytucji rządowych i na witrynach agencji internetowych – media kremlowskie ich jednak konsekwentnie nie podają.
– Widzowie Rossiji 1 czy Pierwowo Kanała – a to one są głównym źródłem wiedzy o świecie i kraju dla większości Rosjan – o przerażającej liczbie ofiar zarazy się nie dowiadują. Telewizje kremlowskie nie przedstawiają też ogólnego obrazu sytuacji pandemicznej w kraju – komentuje „Gazeta Wyborcza”, dodając, że „na alarm biją za to media lokalne i medycy”.
Denis Procenko, naczelny lekarz szpitala w moskiewskiej Kommunarce, pisze na swoim blogu, że „ta sztandarowa placówka przeznaczona do walki z COVID-19 błyskawicznie się zapełnia ciężko i bardzo ciężko chorymi”.
Kaliningradzkie witryny internetowe powtarzają opinię Alaksandra Krawczenki, obwodowego „ministra zdrowia” (to odpowiednik naszego lekarza wojewódzkiego) o tym, że „miejscowy system ochrony zdrowia znalazł się już na skraju przepaści”.
Działająca na Uralu agencja Ura.ru, powołując się na dokumenty publikowane przez Rospotriebnadzor (odpowiednik polskiego sanepidu) wylicza, że w związku z szybko zwiększającą się liczbą nowych zakażeń w 72 z 85 regionów federacji należałoby wprowadzić lockdown. – Tymczasem władza centralna chowa głowę w piasek. Jej przedstawiciele – ostatnio Walentina Matwijenko, przewodnicząca Rady Federacji – zapewniają tylko, że nie będzie ani lockdownu, ani przymusowych szczepień.
Tak źle nie było od wojny
Rosyjscy demografowie ostrzegają, że skala strat, jakie w czasie epidemii ponosi kraj, jest znacznie większa od znanej z oficjalnie publikowanych i tak już przerażających danych o ofiarach. Przez 12 ostatnich miesięcy przewaga liczby zgonów nad liczbą urodzeń wyniosła w Rosji prawie milion osób.
Przeczytaj także: „Internetowa mapa zasięgu koronawirusa”.
Rosjanie o tym nie wiedzą
Te dane nie są tajne, można je znaleźć w komunikatach instytucji rządowych i na witrynach agencji internetowych – media kremlowskie ich jednak konsekwentnie nie podają.
– Widzowie Rossiji 1 czy Pierwowo Kanała – a to one są głównym źródłem wiedzy o świecie i kraju dla większości Rosjan – o przerażającej liczbie ofiar zarazy się nie dowiadują. Telewizje kremlowskie nie przedstawiają też ogólnego obrazu sytuacji pandemicznej w kraju – komentuje „Gazeta Wyborcza”, dodając, że „na alarm biją za to media lokalne i medycy”.
Denis Procenko, naczelny lekarz szpitala w moskiewskiej Kommunarce, pisze na swoim blogu, że „ta sztandarowa placówka przeznaczona do walki z COVID-19 błyskawicznie się zapełnia ciężko i bardzo ciężko chorymi”.
Kaliningradzkie witryny internetowe powtarzają opinię Alaksandra Krawczenki, obwodowego „ministra zdrowia” (to odpowiednik naszego lekarza wojewódzkiego) o tym, że „miejscowy system ochrony zdrowia znalazł się już na skraju przepaści”.
Działająca na Uralu agencja Ura.ru, powołując się na dokumenty publikowane przez Rospotriebnadzor (odpowiednik polskiego sanepidu) wylicza, że w związku z szybko zwiększającą się liczbą nowych zakażeń w 72 z 85 regionów federacji należałoby wprowadzić lockdown. – Tymczasem władza centralna chowa głowę w piasek. Jej przedstawiciele – ostatnio Walentina Matwijenko, przewodnicząca Rady Federacji – zapewniają tylko, że nie będzie ani lockdownu, ani przymusowych szczepień.
Tak źle nie było od wojny
Rosyjscy demografowie ostrzegają, że skala strat, jakie w czasie epidemii ponosi kraj, jest znacznie większa od znanej z oficjalnie publikowanych i tak już przerażających danych o ofiarach. Przez 12 ostatnich miesięcy przewaga liczby zgonów nad liczbą urodzeń wyniosła w Rosji prawie milion osób.
Przeczytaj także: „Internetowa mapa zasięgu koronawirusa”.