www.up.krakow.pl

Wolę, aby lekarzy było mniej, ale dobrych

Udostępnij:
Tagi: Jerzy Malec
– Nie można powierzyć kształcenia medyków uczelniom zawodowym, które nie będą w stanie zapewnić wysokiej jakości. Obawiam się, że część może potraktować opcję prowadzenia studiów medycznych jako zastrzyk dodatkowej gotówki – mówi prof. Jerzy Malec, oceniając projekt nowelizacji. Sugeruje, że pogorszy się jakość nauczania.
Prof. Jerzy Malec, pierwszy zastępca rektora Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” podkreśla, że „nie ma nic przeciwko temu, aby więcej uczelni mogło kształcić lekarzy, ale konieczne jest utrzymanie wysokich standardów studiów medycznych”.

– Osobiście wolę, aby lekarzy było mniej, ale dobrych, niż wielu byle jakich. Do tej pory resort rzadko zgadzał się, aby kierunek lekarski mogła uruchomić uczelnia niemedyczna, teraz rząd zamierza uwolnić dostęp do kształcenia medyków. Gdy zabiegaliśmy o zgodę na uruchomienie kierunku lekarskiego na naszej uczelni, musieliśmy spełnić wiele wymogów. Jednym z ich jest zawarcie umów ze szpitalami klinicznymi, w których studenci medycyny mogą zdobywać doświadczenie zawodowe. Tych placówek medycznych, które posiadają uprawnienia do kształcenia medyków, nie jest tak wiele. Czy resort zamierza to zmienić? Podobnie obawiam się o specjalizacje. Są one limitowane przez ministra zdrowia. Czy zatem otwarcie furtki do kształcenia lekarzy dla uczelni zawodowych spowoduje, że limity na specjalizacje będą większe? – zastanawia się prof. Malec.

Przeczytaj także: „Lekarz wykształcony w szkole zawodowej?” i „Adam Niedzielski o medykach kształconych w szkołach zawodowych”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.