iStock

Jak wykorzystać potencjał telemedycyny

Udostępnij:
Podczas panelu „Rok 2020 rokiem telemedycyny – podsumowanie dokonań. Jak wykorzystać pełen potencjał telemedycyny w 2021 r.” eksperci potwierdzili, że 2020 r. był czasem rozwoju świadczeń telemedycznych, jednogłośnie wskazując najważniejsze wyzwanie, czyli rozpoczęcie zdalnego monitorowania urządzeń wszczepialnych.
Otwierając debatę, Jakub Gołąb poprosił panelistów o ocenę roku 2020 pod względem wykorzystania telemedycyny w ochronie zdrowia i określenie najważniejszego wyzwania w tej dziedzinie. – 15 marca wrzucono nas nagle na głęboką wodę – zarówno lekarzy, jak i pacjentów. Musieliśmy się natychmiast nauczyć pływać, żeby nie utonąć. Wydaje mi się, że się udało, ale podkreślę, że tempo było błyskawiczne, więc nie zwracaliśmy uwagi na styl pływania – odpowiedziała prof. Agnieszka Szadkowska. Podkreśliła, że konieczne jest przeprowadzenie standaryzacji wizyt telemedycznych, czyli poprawienie wspomnianego „stylu”. – Po 9 miesiącach uprawiania sportu, jakim jest telemedycyna, jesteśmy już doświadczeni, dało nam to praktykę, ale nadal musimy być uważni – stwierdziła.



O co chodziło ekspertce?
Profesor Szadkowska pracuje w poradni diabetologicznej dla dzieci i dorosłych. – Jako lekarz pomagający takiej populacji podkreślam, że w wypadku dorosłych telewizyta jest bardzo efektywna, jeśli chodzi o wywiad, tym bardziej że większość naszych pacjentów używa pomp insulinowych, które pozwalają na odczyt zdalny i przesyłanie danych. Jeśli chodzi o dzieci, oczywiście nadal będziemy wykorzystywać telemedycynę, ale konieczna jest opieka hybrydowa – mówiła prof. Szadkowska. Oceniła, że jej klinika zdała egzamin, jeśli chodzi o telemedycynę. Jako nefrolog pracujący w poradni nefrologicznej uważa, że również w przypadku pacjentów z przewlekłymi chorobami nerek telemedycyna się sprawdziła. Mówiła również o pewnych wyzwaniach stojących przed ochroną zdrowia. – Szpitale i poradnie będą musiały się przygotować, ponieważ do telemedycyny konieczny jest odpowiedni sprzęt. To, z czym mamy problem przy tego typu pomocy – a jest to związane ze wspomnianym błyskawicznym tempem „nauki pływania”, to informatyzacja ochrony zdrowia. Zdarza się, że szpitalne serwery przestają być wydolne – ostrzegała.

Czego obawiają się lekarze?

– W tej chwili Narodowy Fundusz Zdrowia płaci tyle samo za wizytę stacjonarną i zdalną. Boimy się, że w przyszłości teleporady mogą zostać wycenione znacznie niżej, a z własnego doświadczenia wiem, że wizyta stacjonarna i tele porada trwają tyle samo – zauważyła prof. Szadkowska.

Co na to płatnik?
Tomasz Pawlęga potwierdził, że system ochrony zdrowia w 2020 r. został wrzucony na głęboką wodę. – Ograniczenia związane z działalnością leczniczą następowały w sposób nagły – przyznał. Wyraził zadowolenie, że tak szybko udało się wprowadzić teleporady, które w pewnych zakresach świadczeń sprawdzają się znakomicie. – Diabetologia wzmocniona diagnostyką cyfrową jest tego fantastycznym przykładem – podkreślił.

A jak jest w innych dziedzinach medycyny?

– Kardiolodzy odczuwają pewien niedosyt, jeśli chodzi o tempo wdrażania rozwiązań z zakresu telemedycyny – przyznał prof. Przemysław Mitkowski. W 2020 r. nie wdrożono zdalnego monitorowania urządzeń wszczepialnych, a jest to jego zdaniem rozwiązanie niezbędne.

– Telemonitoring urządzeń wszczepialnych to forma opieki nad pacjentami z wszczepionymi układami, które wspomagają pracę serca. Dzięki temu rodzajowi opieki telemedycznej można zdalnie monitorować takie urządzenia, jak kardiowertery-defibrylatory, układy do stymulacji resynchronizującej i stymulatory. To pozwala na właściwy nadzór nad pacjentami i zwiększa ich bezpieczeństwo – przekonywał prof. Mitkowski.

– Pandemia COVID-19 pokazała, że zdalna kontrola telemedyczna to bezwzględnie priorytetowa potrzeba zdrowotna – dodał. Piotr Węcławik zapewniał, że Ministerstwo Zdrowia dostrzega ten problem. – Możliwość finansowania teleporad związanych z telemonitoringiem urządzeń wszczepialnych to wyzwanie dla Ministerstwa Zdrowia – stwierdził. Wspomniał też o rozwijaniu kolejnych zastosowań telemedycyny, m.in. w spirometrii i monitorowaniu kobiet w ciąży.

– To elementy, które możemy rozwijać i mamy możliwości, aby to robić. Prace z tym związane są dosyć zaawansowane – mówił. Jan Pachocki zwrócił uwagę na znaczenie koordynowanej opieki nad pacjentami z wykorzystaniem telemonitoringu urządzeń wszczepialnych, stwierdził, że to absolutny priorytet. – Prace nad procesem legislacyjnym trwają od kilku lat. W 2018 r. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji opublikowała pozytywną rekomendację, z której wynikało, że to rozwiązanie jest efektywne kosztowo, a podkreślę, że było to jeszcze przed pandemią. Danych po 2 latach jest zdecydowanie więcej – zauważył.

Ekspert poinformował, że Telemedyczna Grupa Robocza we współpracy z czołowymi ekspertami przygotowała raport o promocji telemonitoringu, który wkrótce zostanie opublikowany.

– Kompleksowy dokument przygotowany we współpracy m.in. z prof. Mitkowskim pokazuje, jak niewydolność serca w ciągu kilku lat stała się jednym z największych wyzwań zdrowotnych, a telemonitoring urządzeń wszczepialnych jako jedno z kluczowych narzędzi może pomóc w jej zapobieganiu. Chętnie prześlemy Ministerstwu Zdrowia i Narodowemu Funduszowi Zdrowia ten raport, kiedy będzie gotowy. Zwróciliśmy się również do Biura Rzecznika Praw Pacjenta z prośbą o poparcie projektu. Czekamy na patronat – powiedział Jan Pachocki.

Zwrócił też uwagę na telerehabilitację kardiologiczną i diabetologię: – Telerehabilitacja kardiologiczna to jedyna rehabilitacja, której prowadzenie jest możliwe podczas głębokiego lockdownu.

Mecenas Pachocki podkreślił, że diabetologia to bardzo ważny obszar w telemedycynie.

– Zgadzam się z prof. Szadkowską, która zwróciła uwagę na problem finansowania teleporady z pieniędzy publicznych i umiejscowienia jej w koordynowanej opiece nad pacjentem. Telemonitoring w diabetologii pozwala lekarzowi zdobyć pełną wiedzę o pacjencie, a choremu daje poczucie komfortu. To się po prostu sprawdza i jest efektywne kosztowo – stwierdził Jan Pachocki.

– Bardzo liczę na to, że telemedycyna w kardiologii i diabetologii będzie obecna we wszystkich programach koordynowanej opieki zdrowotnej – dodał. Doktor hab. Paweł Balsam zauważył, że należy pamiętać również o edukacji pacjentów: – Konieczne jest szkolenie chorych i wyjaśnianie im, jak korzystać z urządzeń wszczepialnych.

Profesor Agnieszka Szadkowska stwierdziła, że w ochronie zdrowia potrzebne jest powstanie nowego zawodu – edukatora zdrowotnego.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.