Piotr Żytnicki/Agencja Wyborcza.pl

NFZ bez możliwości finansowania świadczeń?

Udostępnij:

Według Federacji Przedsiębiorców Polskich Narodowy Fundusz Zdrowia trwale utracił możliwość finansowania świadczeń. W ramach planu ratunkowego organizacja zaproponowała m.in. podniesienie składki zdrowotnej dla pracowników i rolników oraz połączenie jej ze składką chorobową.

Brakuje 7–10 mld złotych

– NFZ trwale, na wiele lat, stracił możliwość finansowania świadczeń na obecnych zasadach. Obecna sytuacja, kiedy szpitale mają problemy z dostępnością do leczenia, następuje spadek liczby wykonywanych świadczeń, będzie się pogarszać. W przyszłym roku, żeby system funkcjonował tak, jak w tym – co nie jest żadną rewelacją – brakuje 27 mld zł, a w 2026 r. będzie to 41 mld zł – poinformował ekspert FPP Wojciech Wiśniewski. Do końca tego roku brakuje 7–10 mld zł.

Organizacja zaprezentowała plan ratunkowy, według którego od 2026 r. miałoby do systemu ochrony zdrowia wpływać o ponad 24 mld zł więcej. Dwa dni wcześniej przekazała go wiceministrowi finansów Jarosławowi Nenemanowi.

– Teraz czekamy na reakcję rządu – powiedział przewodniczący FPP Marek Kowalski.

Według federacji w 2026 r. mogłoby być o 4,6 mld zł więcej na leczenie, dzięki wprowadzeniu kompleksowego systemu w ramach Centrum e-Zdrowia, w którym rejestrowane byłyby wszystkie świadczenia zdrowotne – zarówno udzielane publicznie, jak i prywatnie. Szczelność systemu mieliby zapewnić sami pacjenci, zachęceni 10-proc. odliczeniem od podatku wydatków na leczenie.

– Rejestrowanie wszystkich świadczeń w systemie wyeliminuje istniejącą szarą strefę, zaś pozyskane środki mogą zostać wykorzystane na dofinansowanie ochrony zdrowia – wyjaśnił ekspert Federacji Łukasz Kozłowski.

Scalenie składki zdrowotnej z chorobową?

FPP proponuje też scalenie składki zdrowotnej ze składką chorobową i stworzenie nowej formuły – kompleksowego ubezpieczenia ryzyka choroby. Całością wpływów z połączonej składki zarządzałby wyłącznie NFZ – bez udziału Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Według wyliczeń autorów tej koncepcji zmiana spowodowałaby, że rocznie byłoby o ponad 24 mln mniej dni absencji chorobowej pracowników i o 1750 zmalałaby rocznie liczba rent z tytułu niezdolności do pracy. Korzyść finansowa dla ochrony zdrowia w 2026 r. wyniosłaby 15,9 mld zł.

Organizacja postuluje też podwyższenie o pół punktu procentowego składki zdrowotnej odprowadzanej przez pracowników (z 9 na 9,5 proc.). Po połączeniu jej ze składką chorobową całość wyniosłaby 11,95 proc.

– Jeśli oczekujemy zwiększania poziomu nakładów na ochronę zdrowia, nie możemy dłużej unikać tematu zmiany poziomu składki zdrowotnej, która jest głównym źródłem ich finansowania – podkreślił Kozłowski.

Wzrosnąć miałaby też składka zdrowotna rolników. Zgodnie z obowiązującymi przepisami  osoby wykonujące działalność rolniczą opłacają składkę zdrowotną w wysokości 1 zł za każdy pełny hektar przeliczeniowy. FPP chce, by zamiast złotówki było to 5 zł. Średnia składka rolników wzrosłaby w ten sposób z 8,60 zł do ok. 29 zł miesięcznie. Dałoby to ok. 400 mln zł wpływów więcej do systemu ochrony zdrowia.

Jednocześnie podwyższenie składki nie dotyczyłoby przedsiębiorców. Federacja deklaruje natomiast rezygnację z planu obniżek składki zdrowotnej dla prowadzących działalność. Zasiłek chorobowy przedsiębiorcy miałby rosnąć natomiast wraz dochodem – po połączeniu składek oznaczałoby, że wraz z tak rosnącą składką, prowadzący działalność zyskiwaliby automatycznie prawo do wyższych świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. W sumie na propozycjach FPP przedsiębiorcy zyskaliby w 2026 r. 5,3 mld zł.

Potrzebne niepopularne decyzje

Obok tych zmian eksperci wskazali konieczne ich zdaniem reformy w obrębie systemu ochrony zdrowia.

– Nasz plan ratunkowy nie przyniesie od razu efektu, natomiast musimy podjąć wiele bardzo niepopularnych, bolesnych decyzji, w jaki sposób zracjonalizować wydatki na ochronę zdrowia – stwierdził Wojciech Wiśniewski.

W związku z tym FPP proponuje m.in., by podstawą do obliczania minimalnych zarobków w ochronie zdrowia nie było średnie wynagrodzenie, ale waloryzowana stawka bazowa – jak w przypadku wyliczania wzrostu emerytur i rent. Organizacja chce również zmian w zasadach wynagradzania lekarzy, którzy pracują na kontraktach – według danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji ponad 70 proc. medyków jest związanych ze szpitalami taką formułą.

Według FPP nie ma powodów, by z publicznych środków finansowane były wzrosty wynagrodzeń kontraktowych w przypadku, gdy opiewają one na kwoty wielokrotnie przekraczające średnie wynagrodzenie. – Nie ma żadnego interesu publicznego w tym, aby wynagrodzenia na kontraktach w ochronie zdrowia były wyrażone trzema cyframi, w tysiącach złotych – zaznaczył Wiśniewski.

Obecnie szpitale czekają na zwrot ok. 10 mld zł za świadczenia wykonane ponad limity określone w umowach z Narodowym Funduszem Zdrowia. Do tego ich obecne zadłużenie sięga ok. 20 mld zł. W ub. tygodniu wiceminister zdrowia Marek Kos przyznał w Sejmie, że NFZ nie ma pieniędzy, by zapłacić za wszystkie wykonane usługi zdrowotne, uregulował tylko należności za świadczenia nielimitowane wykonane w II kwartale br.

Federacja Przedsiębiorców Polskich, Instytut Finansów Publicznych i Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – PIB obliczyły w czerwcu, że bez zwiększenia finansowania luka finansowa w NFZ w stosunku do prognozowanych przychodów ze składki na ubezpieczenie zdrowotne wyniesie, zależnie od scenariusza, od ponad 92 mld zł do prawie 160 mld zł (w latach 2025–2027), co negatywnie przełoży się na dostęp pacjentów do świadczeń.

Menedzer Zdrowia twitter

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.