Krajowa Izba Fizjoterapeutów
Opieką pocovidową powinno być objętych kilkaset tysięcy osób
Tagi: | Maciej Krawczyk |
Prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów Maciej Krawczyk postuluje, aby resort włączył do prowadzenia opieki pocovidowej także specjalistów bez umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. – W przeciwnym razie rehabilitacja pacjentów będzie fikcją – twierdzi.
Prof. Maciej Krawczyk w rozmowie z PAP ocenia zapowiedź Ministerstwa Zdrowia dotyczącą opieki pocovidowej pacjentów – rehabilitacja ma trwać od dwóch do sześciu tygodni, ozdrowieńcy będą objęci rehabilitacją stacjonarną – między innymi w uzdrowiskach, zakładach rehabilitacji leczniczej i ośrodkach rehabilitacyjnych, a także ambulatoryjną i domową, powstanie kilkaset ośrodków, które będą udzielać tego typu świadczenia, a do programu przystąpią ośrodki, które już mają umowę z NFZ.
Prof. Krawczyk twierdzi, że mankamentem tej propozycji jest to, że świadczenia będą udzielane jedynie przez placówki, które podpisały już wcześniej kontrakt z płatnikiem. – To jest tak, jakby na zapchanej autostradzie pojawiły się jeszcze nowe samochody z dodatkowego pasa – porównuje, przypominając, że w grudniu 2020 r. samorząd fizjoterapeutów złożył do resortu zdrowia projekt programu pocovidowego. Został on zaakceptowany, ale z pewnymi wyjątkami.
– Zaproponowaliśmy wówczas, by ministerstwo podpisywało umowy z indywidualnymi praktykami fizjoterapeutycznymi, z podmiotami, które nie podpisywały umów z NFZ i robiło to w sposób uproszczony. W naszej ocenia epidemia to stan wojny, więc trzeba reagować w sposób nadzwyczajny – wyjaśnił Krawczyk, a opiekę pocovidową polegająca na rehabilitacji tylko przez placówki współpracujące z funduszem nazwał fikcją. – Problemem jest to, że w Polsce prawie 2 mln ludzi czeka już na rehabilitację – to najdłuższa kolejka, jaka istnieje w świadczeniach opieki zdrowotnej – mówi Krawczyk i dodał, że „terminy na rehabilitację ambulatoryjną wynoszą w najlepszym przypadku kilka miesięcy, a niejednokrotnie powyżej roku – i w tych placówkach przybędzie jeszcze wielu pacjentów wymagających rehabilitacji pocovidowej”.
Prof. Krawczyk szacuje, że opieką pocovidową powinno być objętych kilkaset tysięcy osób.
Przeczytaj także: „Banach, Krawczyk i Niedzielska z Nagrodami Specjalnymi”.
Prof. Krawczyk twierdzi, że mankamentem tej propozycji jest to, że świadczenia będą udzielane jedynie przez placówki, które podpisały już wcześniej kontrakt z płatnikiem. – To jest tak, jakby na zapchanej autostradzie pojawiły się jeszcze nowe samochody z dodatkowego pasa – porównuje, przypominając, że w grudniu 2020 r. samorząd fizjoterapeutów złożył do resortu zdrowia projekt programu pocovidowego. Został on zaakceptowany, ale z pewnymi wyjątkami.
– Zaproponowaliśmy wówczas, by ministerstwo podpisywało umowy z indywidualnymi praktykami fizjoterapeutycznymi, z podmiotami, które nie podpisywały umów z NFZ i robiło to w sposób uproszczony. W naszej ocenia epidemia to stan wojny, więc trzeba reagować w sposób nadzwyczajny – wyjaśnił Krawczyk, a opiekę pocovidową polegająca na rehabilitacji tylko przez placówki współpracujące z funduszem nazwał fikcją. – Problemem jest to, że w Polsce prawie 2 mln ludzi czeka już na rehabilitację – to najdłuższa kolejka, jaka istnieje w świadczeniach opieki zdrowotnej – mówi Krawczyk i dodał, że „terminy na rehabilitację ambulatoryjną wynoszą w najlepszym przypadku kilka miesięcy, a niejednokrotnie powyżej roku – i w tych placówkach przybędzie jeszcze wielu pacjentów wymagających rehabilitacji pocovidowej”.
Prof. Krawczyk szacuje, że opieką pocovidową powinno być objętych kilkaset tysięcy osób.
Przeczytaj także: „Banach, Krawczyk i Niedzielska z Nagrodami Specjalnymi”.