Tomasz Pietrzyk/Agencja Gazeta
Wiceminister Gadomski o nowym finansowaniu zdrowia
Tagi: | Sławomir Gadomski |
Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski przedstawił koncepcje zmian w finansowaniu systemu ochrony zdrowia w Polsce. Mówił między innymi o podniesieniu składki na Narodowy Fundusz Zdrowia i wydatków na lecznictwo do 7 proc. PKB w 2025 r.
Sławomir Gadomski podczas debaty zorganizowanej przez „Dziennik Gazetę Prawną” zaprezentował pakiet poprawek.
Po pierwszej – wzrost składki z 9 do 10 proc. w ciągu dwóch, czterech lat.
Przedstawiciel rządzących stwierdził, że „podniesienie składki jest konieczne”. – Chcielibyśmy podnieść składkę na pewno o jeden punkt procentowy w czasie czterech lub dwóch lat ‒ wyjaśnił. Zasugerował, że resort preferuje drugi, szybszy wariant.
Po drugie – przeznaczenie 7 proc. PKB na zdrowie w 2025 r.
Wiceminister przyznał, że nie wystarczy wydawać na ochronę zdrowia 6 proc. PKB do 2024 r., który to poziom jest obecnie gwarantowany ustawowo. Gadomski stwierdził, że dobrze byłoby zwiększyć nakłady przynajmniej o 1 punkt procentowy już w 2025 r.
Po trzecie – pobieranie wyższe składki od osób płacących KRUS i przedsiębiorców.
– Część grup zawodowych płaci składkę zdrowotną na warunkach preferencyjnych – ryczałtowo. Ich obciążenie jest realnie często nieproporcjonalnie niższe niż w przypadku osób pracujących na etat. Stąd pomysł zmiany zasad i wzrostu tych obciążeń – wyjaśnił „Dziennik Gazeta Prawna”.
Po czwarte – wprowadzenie ubezpieczenia pielęgnacyjnego.
Plan jest taki, aby zaprezentować rozwiązania dotyczące zakładów opiekuńczo-leczniczych oraz opieki nad starszymi, a następnie wprowadzić związaną z nimi opłatę. ‒ To byłby rodzaj składki rosnącej wraz z wiekiem czy stażem zawodowym i zarobkami ‒ aż do emerytury. Byłaby płacona w jakiejś części przez pracodawcę, w jakiejś przez pracownika ‒ wytłumaczył wiceminister „Dziennikowi Gazecie Prawnej”.
Przeczytaj także: „Polacy nie chcą płacić większych składek zdrowotnych”, „Składka zdrowotna powinna być podniesiona” i „Organom tworzącym szpitale brakuje odwagi i determinacji”.
Po pierwszej – wzrost składki z 9 do 10 proc. w ciągu dwóch, czterech lat.
Przedstawiciel rządzących stwierdził, że „podniesienie składki jest konieczne”. – Chcielibyśmy podnieść składkę na pewno o jeden punkt procentowy w czasie czterech lub dwóch lat ‒ wyjaśnił. Zasugerował, że resort preferuje drugi, szybszy wariant.
Po drugie – przeznaczenie 7 proc. PKB na zdrowie w 2025 r.
Wiceminister przyznał, że nie wystarczy wydawać na ochronę zdrowia 6 proc. PKB do 2024 r., który to poziom jest obecnie gwarantowany ustawowo. Gadomski stwierdził, że dobrze byłoby zwiększyć nakłady przynajmniej o 1 punkt procentowy już w 2025 r.
Po trzecie – pobieranie wyższe składki od osób płacących KRUS i przedsiębiorców.
– Część grup zawodowych płaci składkę zdrowotną na warunkach preferencyjnych – ryczałtowo. Ich obciążenie jest realnie często nieproporcjonalnie niższe niż w przypadku osób pracujących na etat. Stąd pomysł zmiany zasad i wzrostu tych obciążeń – wyjaśnił „Dziennik Gazeta Prawna”.
Po czwarte – wprowadzenie ubezpieczenia pielęgnacyjnego.
Plan jest taki, aby zaprezentować rozwiązania dotyczące zakładów opiekuńczo-leczniczych oraz opieki nad starszymi, a następnie wprowadzić związaną z nimi opłatę. ‒ To byłby rodzaj składki rosnącej wraz z wiekiem czy stażem zawodowym i zarobkami ‒ aż do emerytury. Byłaby płacona w jakiejś części przez pracodawcę, w jakiejś przez pracownika ‒ wytłumaczył wiceminister „Dziennikowi Gazecie Prawnej”.
Przeczytaj także: „Polacy nie chcą płacić większych składek zdrowotnych”, „Składka zdrowotna powinna być podniesiona” i „Organom tworzącym szpitale brakuje odwagi i determinacji”.