123RF

Nie wyniki, lecz chęć szczera zrobi z ciebie... lekarza

Udostępnij:

„Menedżer Zdrowia” przeanalizował progi punktowe na uczelniach medycznych – absolwent szkoły średniej z przeciętnymi wynikami co prawda nie dostanie się na Uniwersytet Medyczny w Łodzi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby uczył się zawodu lekarza w Radomiu czy Rzeszowie.

Ministerstwo Zdrowia powinno wprowadzić jasne jednolite zasady dotyczące punktacji na uczelniach medycznych. Z zestawienia, które opracował „Menedżer Zdrowia”, jednoznacznie wynika, że punkty na poszczególnych uczelniach i progi punktowe w żaden sposób nie są porównywalne. Student z 300 punktami nie dostanie się na Uniwersytet Medyczny w Łodzi, ani ten z 70 na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie – za to zdobywając 420 punktów, może zostać lekarzem w Radomiu. 

Profil absolwenta z przeciętnymi wynikami maturalnymi
Na potrzeby rekrutacji stworzyliśmy profil absolwenta z przeciętnymi wynikami maturalnymi, który chciałby podjąć studia na kierunku lekarskim. Sprawdźmy, na jaką uczelnię dostałby się bez problemu, gdzie miałby szansę na pozytywną weryfikację, a które mury uczelni stanowią dla niego „za wysokie progi”.

Wyniki matury naszego absolwenta [w proc.]:

  • biologia (poziom rozszerzony) –  65, 
  • biologia (poziom podstawowy) –  85,
  • chemia (poziom rozszerzony) –  60,
  • chemia (poziom podstawowy) –  80,
  • matematyka (poziom rozszerzony) –  85,
  • matematyka (poziom podstawowy) –  95,
  • fizyka (poziom rozszerzony) –  60,
  • fizyka (poziom podstawowy) –  80,
  • język polski (poziom podstawowy) –  90,
  • język angielski (poziom rozszerzony) –  90.

Podstawą przyjęcia na kierunek lekarski w języku polskim stanowią wyniki egzaminu maturalnego z dwóch spośród czterech przedmiotów: biologia, chemia, matematyka i fizyka. Niemal każda uczelnia wymaga, aby ubiegający się o przyjęcie na studia medyczne zdał maturę z biologii na poziomie rozszerzonym oraz maturę rozszerzoną z matematyki, chemii lub fizyki. Warto zauważyć, że większa liczba wymaganych przez uczelnię przedmiotów nie oznacza, że trudniej się na nią dostać. Podobnie, biorąc pod uwagę wysokość progów punktowych – a te nie są ustalane odgórnie, tylko każda uczelnia oblicza je w indywidulany sposób, przeliczając (według własnego wzoru) procenty zyskane z matury na punkty.

Wysokość progu punktowego oznacza sumę punktów, którą w czasie rekrutacji uzyskała ostatnia na liście osoba zakwalifikowana na studia. Próg ten zależny jest m.in. od poziomu uczelni, liczby chętnych oraz stopnia trudności egzaminów maturalnych.

Na początek wzięliśmy pod uwagę najlepsze uczelnie medyczne w kraju (według rankingu Perspektyw z 2024 r.).

Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie
Nasz absolwent nie dostałby się na kierunek lekarski Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Z wymaganej biologii rozszerzonej oraz chemii rozszerzonej wraz z wymaganą matematyką lub fizyką na poziomie rozszerzonym uzyskałby 70 pkt. Aktualny próg rekrutacyjny na tej uczelni to 76,19 pkt (w 2023 r. próg punktowy wynosił 81,33 pkt) na 100 punktów do zdobycia. Próg punktowy wyliczony w procentach – 81,33.

Warszawski Uniwersytet Medyczny
Podobne wymagania co do przedmiotów i ich poziomów ma Warszawski Uniwersytet Medyczny, w którym próg punktowy wynosi 219 (w 2023 r. było to 237,2 pkt). Wymogiem uczelni jest uzyskanie na maturze z biologii rozszerzonej minimum 69 proc. Maksymalna liczba punktów do zdobycia to 300. Próg punktowy w procentach – 79,1.

Absolwent szkoły średniej zgodnie z podanymi powyżej wynikami uzyskałby 210 pkt. Kolokwialnie mówiąc, znów znalazłby się pod kreską.

Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu
Trzeci we wspomnianym rankingu – Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu – ustanowił tegoroczny próg punktowy na poziomie 165 ( w 2023 r. wynosił on 242 pkt). Na kierunek lekarski wymagana jest biologia rozszerzona oraz jeszcze jeden przedmiot na poziomie rozszerzonym (chemia lub matematyka, lub fizyka). Próg punktowy w procentach to 80,7.

Filia w Wałbrzychu
Nasz przyszły student, biorąc pod uwagę lepsze wyniki z rozszerzonej biologii i matematyki, otrzymałby 150 pkt, co oznacza, że na uczelnię we Wrocławiu nie dostałby się, natomiast naukę mógłby rozpocząć w filii uczelni w Wałbrzychu, gdzie próg to 150 pkt ( w 2023 r. wynosił 222 pkt). Tutaj wymaganych do rekrutacji jest jednak więcej przedmiotów – na poziomie rozszerzonym to biologia, chemia oraz matematyka lub fizyka. Próg punkowy w procentach – 74.

Uniwersytet Medyczny w Łodzi
Naszemu maturzyście z wynikiem 300 pkt nie udałoby się dostać także na Uniwersytet Medyczny w Łodzi, gdzie próg punktowy wynosi 312 (400 to maksymalna liczba punków do zdobycia). W ubiegłorocznej rekrutacji próg punkowy wynosił 320. Uczelnia wymaga dwóch przedmiotów na poziomie rozszerzonym – biologii, chemii lub matematyki, lub fizyki.

Dostałby się natomiast na Uniwersytet Medyczny w Łodzi (wojskowy w ramach Ministerstwa Obrony Narodowej), gdzie próg punktowy to 266 (w 2023 r. – 256 pkt). Próg punktowy procentowy – 64.

Gdański Uniwersyt Medyczny
Na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym jego kandydatura zostałaby na wstępie odrzucona z powodu niespełnienia podstawowego wymogu uzyskania minimum 83 proc. z biologii rozszerzonej (absolwent uzyskał 65 proc.)

Przybliżmy jednak wymogi rekrutacyjne na GUMed – próg punktowy wynosi w tym roku 165 (w 2023 r. – 170). Wymagane są przedmioty na poziomie rozszerzonym – biologia oraz chemia lub fizyka, lub matematyka. Próg punktowy procentowy – 85.

Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie 
Władze Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie w tegorocznej rekrutacji podwyższyły próg punktowy do 162 (w 2023 r. było to 158). Wymagana jest biologia na poziomie rozszerzonym oraz chemia lub fizyka, lub matematyka na poziomie rozszerzonym. Próg punktowy w procentach – 79. Kandydat z wynikiem 150 pkt nie dostałby się na tę uczelnię.

Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu 

Nie dostałby się także na Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu z wynikiem 125 pkt. Tegoroczny próg punktowy na tej uczelni wynosi 162 (w zeszłym roku było to 165 pkt). Wymagane są dwa przedmioty na poziomie rozszerzonym – to biologia i chemia lub fizyka. Próg punktowy w procentach – 85,2.

Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
Z wynikiem 150 pkt nie zostałby również studentem Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (próg punktowy wynosi 160, podobnie jak w ubiegłym roku). Z wynikiem 74 pkt nie zakwalifikowałby się do studiowania w Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy (próg punktowy – 78,1, w 2023 r. było to 79,5 pkt) ani na kierunek lekarski na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (z punktacją na poziomie 54 przy progu punktowym uczelni wynoszącym 74).

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Nie zostałby przyjęty także na Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie z wynikiem 300 pkt (próg wynosi 404 pkt) oraz na Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach z wynikiem 130 pkt, gdyż próg to 150 pkt.

Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu
Nasz kandydat zostałby natomiast przyjęty na Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu z wynikiem 420 pkt przy progu punktowym 411 (w 2023 r. próg ten wynosił 388 pkt).

Uniwersytet Rzeszowski
Mógłby liczyć także na studiowanie na Uniwersytecie Rzeszowskim z 300 punktami (próg punktowy 300, w zeszłym roku wynosił 312).

Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
Nasz absolwent, który uzyskał przeciętne wyniki na maturze, mógłby również rozpocząć studia w bielsko-bialskiej filii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, która otrzymała negatywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej (150 pkt przy progu punktowym wynoszącym 148) oraz na Akademii Kaliskiej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego (bez akredytacji) z wynikiem 150 pkt przy progu punktowym na poziomie 135 pkt.

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie
Z bardzo dobrym wynikiem znalazłby się w gronie studentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Lublinie, zdobywając 150 pkt przy progu punktowym na poziomie 75, oraz Akademii Mazowieckiej w Płocku – z 150 pkt przy progu 74,5 pkt.

Od zawsze zawód lekarza wymagał olbrzymiej wiedzy – komentarz eksperta
– Zdaniem samorządu lekarskiego, miejsc na kierunkach lekarskich jest w tej chwili za dużo, chociaż tak naprawdę zapotrzebowania na lekarzy w Polsce nikt do końca nie określił. Poprzedni rząd zwiększył liczbę miejsc i wydziałów lekarskich, ale nie było i nadal nie ma rzetelnych danych, ilu lekarzy rocznie powinniśmy kształcić – powiedział dr Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Zdaniem wiceprezesa NRL, ta sytuacja skutkuje dwoma poważnymi problemami. Po pierwsze – na medycynę można stosunkowo łatwo się dostać.

– Od zawsze zawód lekarza wymagał zdobycia olbrzymiej wiedzy. Studia lekarskie są przecież powszechnie uważane za najtrudniejsze. Dlatego takie „sito” przy kwalifikacji na studia lekarskie powodowało, że osoby, które się na nie dostawały, miały odpowiednie predyspozycje do tego, aby te trudne studia skończyć. Musimy zakładać, że obecnie przy tak zaniżonych progach część studentów będzie miała problem, żeby je ukończyć – wskazał dr Komor.

Zwrócił uwagę na kolejny problem, jakim jest „drastyczny spadek zainteresowania innymi zawodami medycznymi”, takimi jak pielęgniarstwo, farmacja czy ratownictwo medyczne.

– Proporcjonalnie w ochronie zdrowia lekarzy jest najmniej, więcej jest pielęgniarek, musi być też odpowiednia liczba ratowników medycznych, diagnostów laboratoryjnych i fizjoterapeutów. Jeżeli wszystkie osoby zainteresowane pracą w ochronie zdrowia pójdą na kierunek lekarski, to nikt nie będzie chciał pracować w pozostałych zawodach medycznych i te niedobory, które w tej chwili już są olbrzymie, jeszcze bardziej się powiększą – powiedział wiceprezes NRL.

W jego ocenie, podstawowym elementem edukacji przyszłego lekarza jest kształcenie go w odpowiednich warunkach, czyli, „aby uczelnia spełniała minimum wymagań, które są niezbędne, aby taką edukację prowadzić”.

– Mamy nadzieje, że kontrola Polskiej Komisji Akredytacyjnej będzie rzetelna, podobnie jak poprzednim razem. Pamiętajmy, że wiele nowych uczelni otrzymało negatywną opinię PKA, a mimo to minister, jednoosobowo, pozwolił tym uczelniom na rozpoczęcie i prowadzenie kształcenia – powiedział.

– Mamy nadzieję i sygnały ze strony resortu nauki i szkolnictwa wyższego, że wydziały, które nie uzyskają pozytywnej opinii PKA, nie będą mogły przyjmować studentów – przekazał wiceprezes NRL dr Klaudiusz Komor.


Przeczytaj także: „LEK nie jak egzamin – a więc co z nim?”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.